The Black Monday Murders tom 2: Waga – recenzja komiksu

Świat biznesu jawi się przeciętnemu zjadaczowi chleba jako kuszący i bogaty, lecz jednocześnie niedostępny i niezrozumiały. Obracają się w nim ludzie, których miesięczne zyski są większe niż kilkuletni zarobek statystycznego obywatela czy inwestycje, których rozmach ma budzić szacunek na wiele lat, a przede wszystkim generować zyski. To wszystko daje iluzję hermetyczności elit, co skrupulatnie wykorzystuje Jonathan Hickman, doprawiając plebejską nieufność wobec wyżej postawionych sporą dawką prawdziwie czarnej magii, pozbawionej niezwykłości z literatury fantasy.

 Strona komiksu The Black Monday Murders tom 2: Waga

Daniel Rothschild nie żyje. Brutalnego zabójstwa dokonał związany ze szkołą Kankrin Wiktor Eresko, co powoduje, że napięcie między dotychczasowymi sojusznikami wzrasta. Sytuacje zamierza wykorzystać Grigorija Rotschild, siostra zamordowanego. Pozornie między Cainą a Kankrin panuje ład i sojusz, lecz walka o dominację jest coraz bliżej i nawet jeśli żadna ze stron nie zdobędzie przewagi, to przetasowania na kluczowych stanowiskach są nieuniknione. Można by rzec, że codzienność wielkich korporacji, gdyby nie fakt, że wszystko wonie siarką.

Zagadkę śmierci Rothschilda nadal próbuje rozwikłać detektyw Dumas, posiłkując się wiedzą profesora Gaddisa, nader dobrze zaznajomionego z mroczniejszą stroną rynku. Wykraczające często poza tradycyjne metody śledztwo zaprowadzi ich w rejony, w których dosłownie i w przenośni diabeł mówi dobranoc. Dumas przekonuje się, że dość niecodzienne przesłuchiwanie wzbudzającego niepokój Ereski to nic w porównaniu z odkryciem źródeł władzy Cainy- Kankrin, za którą jak się okazuje trzeba słono zapłacić.

 Strona komiksu The Black Monday Murders tom 2: Waga

Szekspir pisał: piekło jest puste, wszystkie diabły są tutaj. Cytat z jego ponadczasowego dramatu Burza jest idealnym oddaniem charakteru Black Monday Murders. Mimo iż wiemy, że największym złem jest Mammon i jego świta, to śmiertelnicy na ich usługach wydają się o wiele większym, a na pewno bardziej bezpośrednim zagrożeniem. Demony nie kryją swej tożsamości i diabelskiej natury. Ludzie za to kryją swe brudy pod fasadą wielkich interesów i blichtru, pod którego powłoką czai się zgnilizna. I mimo że piszę teraz w stylu nawiedzonego kaznodziei, to te słowa najlepiej oddają zamysł Hickmana, który sukcesywnie odsłania mechanizmy działania obu szkół.

Umieszczenie okultystycznych motywów w świecie biznesu może zakrawać na teorie spiskowe. I muszę przyznać, że Hickman sam nieco naprowadza na tę ścieżkę, nie pozwalając sobie na biadolenie o płaskiej ziemi czy masonach kryjących się pod każdym polnym kamieniem. To właśnie wyróżnia ten komiks. Podobną rolę ponownie pełnią opisy rodem z ezoterycznych ksiąg, których lektura odgrywa niemałą rolę w fabule.

 Strona komiksu The Black Monday Murders tom 2: Waga

W recenzji pierwszego tomu wychwalałem prace Tomma Cokera i moja opinia na temat mrocznych i budzących realny niepokój prac się nie zmieniła. Wspomnę jedynie o widowiskowym magicznym pojedynku, bez tanich sztuczek z użyciem różdżek i latających mioteł, którego konsekwencje są podlane solidną porcją krwi. Po lekturze drugiego tomu nadal pozytywnie zadziwia mnie również przedstawianie postaci. Stopniowe zbliżenia na ukryte w wypełzającym z każdego zakamarka cieniu twarze kreują niepokojące napięcie, mimo iż nie są to oblicza piekielnych kreatur. Zazwyczaj.

Non Stop Comics rozpieszcza nas i wydaje zagraniczne tytuły krótko po oryginalnej premierze. Ma to swoje plusy – nie jesteśmy biedniejszymi braćmi ze wschodu, oczekującymi tytułu, którego echa dawno wybrzmiały już na rynku pierwotnym, ale też wiąże się to z pewną niedogodnością. Trzeci tom Black Monday Murders jest dopero w fazie tworzenia, a przy tak wyśmienitej lekturze oczekiwanie jest bolesne. Wydawnictwo nie pozwala na szczęście czytelnikowi na nudę i oferuje inne znakomite tytuły. Moim faworytem w jego ofercie pozostaje jednak dzieło Hickmana i Cokera, mające do zaoferowania znacznie więcej, niż tylko ogromny potencjał świeżego tytułu.


Okładka komiksu The Black Monday Murders tom 2: Waga

 Tytuł oryginalny: The Black Monday Murders Vol 2
Scenariusz: Jonathan Hickman
Rysunki: Tomm Coker
Tłumaczenie: Paweł Cichawa
Wydawca: Non Stop Comics 2018
Liczba stron: 160
Ocena: 90/100

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?