Antoni Gaudí. Jeśli nawet nie kojarzycie nazwiska tego secesyjnego, hiszpańskiego architekta i inżyniera, z pewnością widzieliście efekty jego pracy, jeśli nie podczas spacerów po pięknej Barcelonie, to przynajmniej w albumach z fotografiami albo w internecie. Wśród dzieł jego autorstwa można wymienić chociażby budynek Casa Vicens, bazylikę Sagrada Família czy Park Güell. W niniejszym komiksie odwiedzimy zresztą kilka miejsc, nad którymi wciąż unosi się Duch Gaudiego.
Wydany przez Non Stop Comics album nie jest jednak biografią, o czym zresztą wspomina w posłowiu sam scenarzysta. To bardziej opowieść sensacyjna z tajemnicą w tle, może nie tak wyrazistą i spektakularną jak w Kodzie Da Vinci, ale jednak widoczną i po prostu ciekawą.
Siłą Ducha Gaudiego jest to, że wśród postaci dramatu pojawiają się zwykli szarzy obywatele, co poniekąd pokazuje, że niesamowitą przygodę może przeżyć każdy. Główną bohaterką jest bowiem Toni, kasjerka z supermarketu, która pewnego dnia przypadkiem wplątuje się w niecodzienną intrygę. Miejsce, w którym dziewczyna uratowała pewnego starszego pana od niechybnej śmierci, jest tym samym, gdzie Antoni Gaudí został potrącony przez tramwaj, w wyniku czego zmarł kilka dni później. Przypadek? Nie sądzę.
Niedługo potem ktoś dopuszcza się okrutnych i makabrycznych morderstw, kojarzących się z Siedem czy Odkupieniem. Sprawa zwraca uwagę mediów, a do jej rozwiązania przydzielony zostanie nieco wypalony, zmęczony życiem policyjny wyga. Czy uda mu się ustalić, kto i dlaczego dokonuje zbrodni w miejscach związanych z Gaudim i czemu pewien staruszek jest tak podobny do słynnego architekta?
Mamy więc przepis na udaną książkę czy film, ale czy historia ta równie dobrze sprawdza się w medium komiksowym? Jak najbardziej! Mozolne śledztwo, zwroty fabularne czy wreszcie ciekawe rozwiązanie akcji przykuwają uwagę i sprawiają, że czytelnik daje się porwać.
El Torres, nagradzany hiszpański scenarzysta komiksowy, prowadzi historię bardzo sprawnie. Większy problem miałem z rysunkami Jesusa Alonso Iglesiasa – bardzo cartoonowymi, ekspresyjnymi, kojarzącymi mi się bardziej z historiami komediowymi, niż dramatycznymi
i sensacyjnymi. Innymi słowy, patrząc na jego prace trudniej jest kupić „powagę” historii. Z drugiej jednak strony jest to kreska, która bardzo mi leży, także w żadnym wypadku nie przeszkadzało mi to w lekturze, chociaż ten dysonans mrocznej historii z warstwą graficzną nie każdemu podejdzie.
Jeśli znacie dorobek Antonio Gaudiego, odwiedziliście kiedyś Barcelonę i lubicie historie kryminalne, Duch Gaudiego Was nie zawiedzie. Dacie się ponieść zagadce, możecie też spróbować pobawić się w typowanie mordercy lub morderców, co sprawia satysfakcję.
Na koniec kilka słów o wydaniu – album nie jest początkiem serii, tylko zamkniętą historią, został więc wydany w twardej oprawie i powiększonym względem innych tytułów wydawnictwa formacie. W tłumaczeniu Jakuba Jankowskiego nie znalazłem błędów, spisała się też korekta. To dodatkowy argument „za”, jeśli wciąż Wam ich mało!
Tytuł oryginalny: The Ghost of Gaudi
Scenariusz: El Torres
Rysunki: Jesus Alonso Iglesias
Tłumaczenie: Jakub Jankowski
Wydawca: Non Stop Comics 2017
Liczba stron: 124
Ocena: 80/100