Liga Sprawiedliwości tom 8 – Wojna Darkseida część 2 – recenzja komiksu

Poprzednia część Wojny Darkseida zakończyła się dość nieoczekiwanym zdarzeniem – jednak ten, kto choć odrobinę zna prawidła komiksu superbohaterskiego wie, że nikt nie umiera na długo. Nagły zgon nie spowolnił akcji ani odrobinę – Batman nadal siedzi na Tronie Moebiusa, między Supermanem a Lexem rodzi się coraz większe napięcie, a pozostali herosi miotają się po niedawnej bitwie. Pośrodku tego chaosu najlepiej radzi sobie pewna demoniczna kobieta, która bez wstydu może ubiegać się o miano największego damskiego czarnego charakteru obecnego DC. Oto absolutny finał Ligi Sprawiedliwości w okresie zwanym u nas Nowym DC Comics!

Strona komiksu Liga Sprawiedliwości tom 8 - Wojna Darkseida część 2

Od samego początku akcja nabiera rozpędu. Boom Tube jest tak szeroko używany, iż staje się wręcz naturalnym odgłosem w tle, a pojawianie się dzięki tej technice teleportacji kolejnych osób na arenie przechyla szalę zwycięstwa to na jedną, to na drugą stronę. Johns zawsze nieźle radził sobie z dynamiką akcji i potrafił zapanować nad rozbieganymi postaciami, ale teraz pokazał prawdziwe mistrzostwo. Pośród powszechnego chaosu potrafił również napisać niezłe dialogi i prowadzić ciekawą, pokazaną z różnych perspektyw narrację. Relacja Green Lanterna z wszechwiedzącym Batmanem, dziedzictwo Amazonek związane z niejaką Grail i kilka innych wątków sprawiają, że przerwy w czytaniu są niemal niemożliwe. Autor Batman: Ziemia Jeden w pełni odkupił swoje winy za nie zawsze trzymające równy poziom poprzednie tomy.

Istotnym wątkiem są tu boskie moce, jakie spadają na wybranych superbohaterów, między innymi na Supermana, Shazama, ale i… Lexa Luthora. Zdawać by się mogło, że persony pokroju Ostatniego Syna Kryptona czy jego odwiecznego adwersarza poradzą sobie z boskim brzemieniem, lecz ciężar ten jest naprawdę spory i mimo superszybkości, kuloodporności i geniuszu, wszyscy naznaczeni nowymi zdolnościami wciąż są tak naprawdę ludźmi. Johns rozdziela boskie dary rozsądnie. Nie rzuca nimi prosto w twarz konkretnego trykociarza, ale subtelnie, w różnorakich okolicznościach, obdarowuje go i tym samym zmienia, co najlepiej widać na przykładzie Kal- ela i Flasha.

Strona komiksu Liga Sprawiedliwości tom 8 - Wojna Darkseida część 2

Złoczyńców jest tu wielu. Można by rzec, że przeważają nad herosami. Resztki Syndykatu Zbrodni, zausznicy Darkseida, bohaterowie, którym na chwilę pomieszało się w głowach – wszystko to jednak nic przy Grail. Córka Władcy Apokolips i amazonki Myriny pogrywa sobie nie tylko z Ligą, ale i z każdą stroną konfliktu, realizując sobie tylko znane cele. Przy tym jest naprawdę diaboliczna i mroczna, a jej momentami teatralne zachowanie przyprawia o lekkie odczucie niepokoju. Postać ta stanowi przeciwwagę dla Diany i niejako uzupełnia lukę po Superwoman, które na tle swoich kolegów z Syndykatu prezentuje się marnie – a co dopiero w porównaniu z córą Darkseida. Mam nadzieję, że nie będzie to kolejny czarny charakter z New 52!, który zniknie niepostrzeżenie lub zostanie haniebnie zmarnowany.

Komiks otwierają rysunki Francisa Manapula, znanego u nas między innymi z ostatnich dwóch tomów Batman: Detective Comics i serii Flash. I nie przesadzę, jeśli powiem, że jest to najlepszy rysownik od czasów Jima Lee, jaki ilustrował Ligę Sprawiedliwości. Twórca ten wie, co to dynamiczna akcja i budowanie kadrów tak, by były nią same w sobie. Współpracując z Bradem Andersonem, świetnie grał barwami, tworząc niezwykły klimat, a niektóre ujęcia zasługują na coś zdecydowanie więcej, niż tylko miejsce na planszy. To po prostu gotowe materiały na plakat lub okładkę. Dalej nie jest gorzej, gdyż ołówek przejmuje Jason Fabok. Jego prace można zobaczyć w poprzednim tomie i kilku innych pozycjach, wydanych u nas w ramach New 52!. Realistyczny i dobry warsztatowo styl różni się od artystycznej i zapadającej w pamięć kreski Manapula, ale taki kontrast jest wręcz wskazany – czytelnik ma szansę nacieszyć oko różnymi technikami rysunku bez obawy, że pomiędzy dobrymi rysownikami pojawi się ktoś, kto nigdy nie powinien wyjść poza etap rysunków w szkolnym brulionie.

Strona komiksu Liga Sprawiedliwości tom 8 - Wojna Darkseida część 2

 Drugi tom Wojny Darkseida prezentuje nieco wyższy poziom, niż jego pierwsza część. Może dlatego, że autor wycisnął z cyklu to, co najlepsze – widowiskowe walki, niepowstrzymane tempo, nagłe zwroty akcji, niejednoznaczny podział na dobrych i złych oraz sprawne ujęcie postaci, bez szkody dla ich indywidualności. Nie bez znaczenia są tu też rysunki Manapula i Faboka. Takie zakończenie Ligi Sprawiedliwości w New 52! doceniam i cieszę się, że dostajemy na sam koniec zapowiedź potwierdzonego niedawno na SDCC pojawienia się w przyszłości samego Dr Manhattana. Pozostaje więc czekać na premiery pierwszych tomów z Odrodzenia na polskim rynku i śledzić event Doomsday Clock.


Okładka komiksu Liga Sprawiedliwości tom 8 - Wojna Darkseida część 2

Tytuł oryginalny: Justice League Vol. 7: Darkseid War Part 2

Scenariusz: Geoff Johns

Rysunki: Francis Manapul, Jason Fabok

Kolory: Brad Anderson

Tłumaczenie: Krzysztof Uliszewski

Wydawca: Egmont 2017

Liczba stron: 204

Ocena: 85/100

Dziennikarz, felietonista. Miłośnik klasyki SF, komiksów i muzyki minionych bezpowrotnie dekad.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?