Hrabstwo Harrow – Siostry to drugi tom opowieści grozy, którą rozpoczęło niedawno wydawać wydawnictwo Mucha Comics. W poprzedzającym go albumie Niezliczone duchy prześledziliśmy mroczną historię tytułowej miejscowości, a także mieliśmy okazję poznać główną bohaterkę – osiemnastoletnią Emmy. Skromna, nieśmiała dziewczyna nie zdaje sobie sprawy, że jest jedną z największych tajemnic Hrabstwa Harrow, a historia jej narodzin wiąże się z potworną klątwą, mogącą sprowadzić na mieszkańców całą gamę nieszczęść.
Kolejne cztery zeszyty, zawarte w tomie Siostry, rozwijają wątek przeszłości głównej bohaterki. Emma nawiązała już kontakt z pierwszymi duchami i potworami, a okoliczni mieszkańcy coraz częściej przychodzą do niej z prośbą o pomoc w oswojeniu monstrów czających się w cieniu. Zdarzają się też bardziej dosadne prośby – niektórzy chcą wykorzystać umiejętności Emmy do własnych celów lub na przykład do zemsty, na co dziewczyna się nie godzi. Jednak wszystko zmieni się za sprawą tajemniczego gościa.
Do Hrabstwa Harrow przybywa bowiem siostra-bliźniaczka Emmy – Kammi. Chociaż dziewczyny są podobne jak dwie krople wody, ta druga ma zgoła odmienny charakter. Również potrafi rozmawiać z potworami i duchami, ale namawia je raczej do czynienia zła. Na dodatek chętnie przyjmuje „zlecenia”, które Emmy odrzuca z racji swojego dobrego serca. Konfrontacja sióstr wisi w powietrzu, a za plecami każdej z nich znajduje się już mała armia indywiduów z najgorszych koszmarów.
Muszę przyznać, że chociaż pierwszy tom mi się podobał, dopiero Siostry potrafiły nieco bardziej wciągnąć mnie w historię. Spodobał mi się sposób, w jaki zarysowany został konflikt Emmy i Kammi, a także udział dawno przecież zmarłej Hester – matki dziewczynek. Wprawdzie fabuła w drugim tomie zgrabnie się zamknęła, pozostawiając czytelnika bez żadnego cliffhangera, czego osobiście trochę żałuję, ale i tak nie mogę się już doczekać kolejnego tomu.
Ponownie jest to bardziej zasługa rysownika Tylera Crooka, aniżeli scenarzysty Cullena Bunna. Ten drugi prowadzi opowieść poprawnie i konsekwentnie, ale bez zaskoczeń i fajerwerków, natomiast Crook szuka coraz to nowych sposobów, by zaszokować odbiorcę. Wymyślony przez niego bestiariusz robi wrażenie: harpie, płonące duchy, mieszkająca w bagnie amatorka ludzkich kości czy chłopiec odarty ze skóry to tylko niektóre z przedstawionych przez autora potworności. Fenomenalny styl i ilustracje z użyciem akwareli tworzą na dodatek niepowtarzalny, mroczny klimat całości.
Być może na tym etapie więcej przyjemności z lektury będą czerpać miłośnicy warstwy graficznej, aniżeli fabularnej, aczkolwiek szczerze wierzę, że historia Emmy jeszcze się rozkręci, a Cullen Bunn ma dla nas w zanadrzu kilka niespodzianek. Tom Hrabstwo Harrow – Siostry jeszcze nie ujawnił całego potencjału i na pewno nie pokazał wszystkiego. Być może nie straszy też tak, jak powinien to robić horror, ale przedstawionej w taki sposób opowieści trudno się oprzeć. Chętnie już poznałbym dalsze losy Emmy i zobaczył, na jak długo spokój zapanuje w Hrabstwie Harrow i kiedy znów zaczną się kłopoty.
Album wieńczą ciekawe materiały dodatkowe, przedstawiające proces powstawania kolejnych rysunków, projektów czy okładek, opatrzone dowcipnym odautorskim komentarzem Crooka. Z punktu widzenia czytelnika to interesujący bonus, który pozwala lepiej poznać zamysły twórców i zrozumieć decyzje, które zostały podjęte na etapie „produkcyjnym”. Rekompensuje to także dość skromną objętość komiksu. Może nie będzie to moja ulubiona seria, ale zrezygnować z lektury na pewno nie zamierzam.
Scenariusz: Cullen Bunn
Rysunki: Tyler Crook
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Mucha Comics 2017
Liczba stron: 120
Ocena: 80/100