Batman: Detective Comics – tom 6 – Ikar – recenzja komiksu

Seria Batman – Detective Comics zawsze kojarzyła mi się z mroczniejszymi, poważniejszymi w swojej wymowie opowieściami, w których Mroczny Rycerz więcej czasu spędzał na prowadzeniu śledztw, niż na obijaniu pysków złoczyńcom. Historie tu zawarte były też brutalniejsze, bardziej krwawe i klimatyczne. Zbiorcze tomy, wydawane w ramach New 52, starały się w tej konwencji odnaleźć, ale z różnym skutkiem. Często dochodziło też do wymiany twórców odpowiedzialnych za fabułę. Rozpoczęła się ona runem Tony’ego S. Daniela, który niepodzielnie rządził scenariuszem i rysunkami. Potem nastał czas Johna Laymana (m.in. świetne Chew), Andy Clarke’a i Jasona Faboka. Wraz z szóstym tomem pt. Ikar ponownie wprowadzono istotne zmiany. Sprawdzamy, czy to dla serii dobrze czy źle.

Strona komiksu Batman: Detective Comics - tom 6 - Ikar

Za sterami Ikara zasiadają teraz Brian Buccellato i Francis Manapul, duet doskonale nam znany z całkiem udanej i stale rozkręcającej się serii o przygodach Flasha. Rysunki tego drugiego pana są bardzo specyficzne, ale wyjątkowo plastyczne i świetnie skomponowane kadry ocierają się o mistrzostwo. Warstwa graficzna z pewnością może być rozpatrywana jako wyróżnik tej odsłony Batman – Detective Comics.

Co zaś tyczy się fabuły, nie jest ona specjalnie skomplikowana, chociaż trudno mówić o tym w kategoriach wady. W Gotham pojawia się nowy narkotyk, tytułowy Ikar, który oprócz mocnego haju funduje także samozapłon i śmierć zażywającego go delikwenta. Kiedy jego ofiarą pada pewna filantropka, ściśle współpracująca z Bruce’em Wayne’em, Batman wkracza do akcji. Niestety, jego alterego zostaje wzięte na celownik policji w osobie Harveya Bullocka. Warto dodać, że akcja osadzona jest równolegle do fabuły Wiecznego Batmana.

Strona komiksu Batman: Detective Comics - tom 6 - Ikar

Śledztwo Mrocznego Rycerza wykazuje wysoko sięgającą korupcję wśród miejskich oficjeli. W sprawę są zamieszane również lokalnie działające gangi, ale zabrakło za nimi jakiegoś znanego z Gotham czarnego charakteru (aczkolwiek jeden z superłotrów ma tutaj swoje nieśmiałe narodziny). To akurat dobra wiadomość – historia z Ikara równie dobrze mogłaby trafić na łamy rewelacyjnego Gotham Central, chociaż nie martwcie się – akcji tu nie zabraknie. Gacek stanie między innymi do pojedynku z… gigantyczną kałamarnicą oraz stoczy walkę na pięści ze wspomnianym już Bullockiem (!).

Pomimo braku fabularnych fajerwerków nie udało się ustrzec kilku głupkowatych scen (genezo Ikara, patrzę w twoją stronę). Na szczęście nie ma ich wiele i album całościowo stoi na dobrym poziomie. Na koniec warto wspomnieć jeszcze o dodatkach, jakie stanowią wspaniałe szkice okładek, również tych alternatywnych.

Strona komiksu Batman: Detective Comics - tom 6 - Ikar

Jeśli szukacie w opowieściach o Batmanie kameralnego, mrocznego i brudnego klimatu, jest to tom dla Was. Z optymizmem patrzę w przyszłość na zapowiedziany już, kolejny album, gdzie za sterami usiądą ci sami twórcy. Powróci też jeden z antybohaterów, którego sympatią i sentymentem powinni darzyć wszyscy ci, którzy zaczytywali się w komiksach wydawanych przez TM-Semic. Nadchodzi Anarky!


Okładka komiksu Batman: Detective Comics - tom 6 - Ikar

Tytuł oryginalny: Batman: Detectice Comics vol. 6: Icarus
Scenariusz: Brian Buccellato, Francis Manapul
Rysunki: Francis Manapul
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Wydawca: Egmont 2017
Liczba stron: 176
Ocena: 80/100

Zastępca redaktora naczelnego

PR-owiec, recenzent, geek. Kocha kino, seriale, książki, komiksy i gry. Kumpel Grahama Mastertona. W MR odpowiedzialny za dział komiksów, książek i gier planszowych.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?