Jak podają twórcy Red Dead Redemption II przy produkcji było zaangażowanych ponad 1200 aktorów. Pomimo tak ogromnej liczby zaangażowanych osób podczas rozgrywki nie uświadczymy widoku znanych twarzy. Do premiery najnowszego hitu Rockstar pozostało mniej niż dwa tygodnie. Tym samym firma zaczęła dzielić się coraz większą ilością informacji na jej temat. Zdaniem Dana Housera decyzja o nieangażowaniu popularnych aktorów ma się przyczynić do lepszej immersji graczy.
Współzałożyciel studia uważa, że lepszym wyborem jest zatrudnienie młodych i utalentowanych aktorów, którzy nie zabłysnęli jeszcze na srebrnym ekranie. W takim przypadku gracze podczas rozgrywki nie starają się identyfikować postaci z bohaterem znanym z filmu. Sytuacja prezentuje się naprawdę interesująco zważywszy na fakt, że w swoich poprzednich produkcjach Rockstar ochoczo korzystał z usług znanych osobistości świata kina. Jak poradzili sobie odtwórcy wirtualnych postaci będziemy mogli się jednak przekonać dopiero w momencie gdy gra zadebiutuje na rynku, czyli 26 października.
Rozwiązanie jakie obrali projektanci może przynieść wiele korzystnych rezultatów, gdyż firma zamiast wydawać grube miliony na znane nazwiska mogła te pieniądze przeznaczyć na ulepszenie różnych aspektów produkcji. Obecnie pozostaje jedynie liczyć, że studio wybrało odpowiednich aktorów, gdyż przyjdzie nam z nimi spędzić niemal 60 godzin. Tak! Aż tyle ma zająć przejście całego wątku głównego w Red Dead Redemption II.
Jeśli liczba aktorów zaangażowanych w produkcje nie zrobiła na was wrażenia, to ilość czasu jaką trzeba będzie poświęcić na ukończenie kampanii już musiała. Nie jedna produkcja nie oferuje nawet połowy z tego czasu. Dodać należy także czas jaki trzeba będzie poświęcić na misje dodatkowe, znajdzki oraz aktywności dodatkowe i otrzymamy grubo ponad 100 godzin zabawy. Ile tak naprawdę trzeba będzie poświęcić na ukończenie produkcji zależeć też będzie od prywatnych upodobań gracza.
Źródło: IGN.com / Ilustracja wprowadzenia: Mat.prasowe