Counter-Strike: Global Offensive to dobrze znana w świecie esportu gra od Valve. Dużym zaskoczeniem był więc ruch ze strony firmy o zniesieniu wymogu zakupu gry. CS:GO kosztował jak dotąd 15 dolarów, choć często można było dorwać ją za cenę nawet 20 zł. Decyzja była pewnie podyktowana chęcią podreperowania przez Valve wyników aktywnych graczy, które w ostatnim czasie znacznie się pogarszały.
Osoby, które wcześniej zakupiły CS:GO, nie muszą jednak wylewać żalów na właściciela Steam za zmarnowane pieniądze. Gracze posiadający wcześniej płatną wersję gry otrzymają specjalną odznakę lojalności oraz ulepszenie konta do statusu Prime. Dzięki temu posiadacze Prime będą łączeni z innym osobami o tym samym statusie, a nie z nowymi graczami z kontami free. Właściciele kont Prime będą dostawać również ekskluzywne dropy. Z free na Prime można będzie przejść, płacąc 15 dolarów, czyli tyle, ile kosztowała wcześniej gra.
W nowe aktualizacji do CS:GO dodano także tryb Battle Royale nazwany tutaj Danger Zone. W trybie tym na mapę Blacksite trafia 18 osób, gdzie szukają broni, wyposażenia oraz pieniędzy i wypatrują zrzutów zaopatrzenia dostarczanego przez drona. Wygrywa tutaj oczywiście ten, kto ostatni zostanie na mapie. Można jednak też zdejmować cele, ratować zakładników czy wysadzać sejfy w celu zarobienia dodatkowych funduszy. Gracze dostają także dostęp do tabletu informującego o zrzutach i pozycjach przeciwników. W Danger Zone można grać w solo, duecie lub w trio.
Źródło: eurogamer.net | Ilustracja wprowadzenia: Valve