Dyrektor kreatywny Microsoftu, Joseph Staten, zapewnił, że chociaż twórcy Crackdown 3 nie mają jeszcze planów dotyczących popremierowego rozwoju gry, z pewnością nie wprowadzą w niej lootboksów i mikropłatności. Twórcy chcą póki co skupić się na tym, jak gra zostanie odebrana przez graczy. Dopiero wtedy zdecydują, w którą stronę chcą ją rozwinąć. Z tego samego powodu póki co nie otrzymamy żadnych zapowiedzi season passów czy DLC. Pierwsze kilka miesięcy będzie raczej poświęcone poprawianiu rozgrywki i jej balansowaniu.
Nie idziemy w stronę skrzynek z losową zawartością. Pojawią się przedmioty do odblokowania, coraz fajniejsze. Nie ustaliliśmy na razie, czy każdemu przypiszemy stosowną rangę, czy uzależnimy je od częstotliwości występowania. Przygotowaliśmy setki elementów, które ukryliśmy w różnych miejscach – tłumaczy.
Jakiś czas temu Microsoft nareszcie ujawnił także tryb Wrecking Zone. Pozwoli on na całkowitą destrukcję mapy, którą zapowiadano od pierwszego ogłoszenia gry. Akcja gry osadzona będzie w skorumpowanym mieście New Providence. Natomiast gracze wcielą się z Agentów infiltrujących korporację wyzyskującą (a być może nawet odpowiedzialna za) globalną katastrofę terrorystyczną dla własnych celów. Kampania fabularna zaoferuje 9 różnych bossów, z trzech różnych frakcji, mających różnorodną specyfikę i możliwości.
Crackdown 3 zadebiutuje 15 lutego na PC z Windows 10 i konsoli Xbox One.
Źródło: Windows Central / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe