Parę tygodni temu świat wirtualnej rozrywki obiegła informacja o możliwym remasterze przygód komandora Sheparda. Wiceprezes wykonawczy Electronic Arts, Patrick Soderlund, wyznał wtedy, iż wydawca z wielkim optymizmem zapatruje się na odświeżenie i dostosowanie trylogii Mass Effect do możliwości konsol współczesnej generacji. Takie stanowisko stanowiło zwrot o 180 stopni w tej kwestii – jeszcze przed rokiem twierdził on bowiem, że EA koncentruje się na robieniu nowych gier, a nie wydawaniu starych na nowo.
Jednakże wzniecone tą informacją nadzieje fanów zostały (prawdopodobnie) ostatecznie rozwiane przez dyrektora działu operacyjnego – Petera Moore’a. W wywiadzie dla portalu IGN.com, Moore de facto nie zaprzeczył otwarcie tym pogłoskom, lecz nie pozostawił złudzeń co do swego stanowiska w tej sprawie:
To po prostu nie jest nasz styl. Posiadamy niewiarygodnie utalentowane studia oraz działy deweloperskie na całym świecie, które koncentrują się na dostarczaniu nowych gier, wrażeń oraz usług. Czy moglibyśmy zarobić łatwą kasę na zremasterowaniu Mass Effecta? Tak. Czy ludzie proszą mnie o remaster? Tak. Czy jesteśmy w posiadaniu … Nie. To znaczy, czujemy, że po prostu chcemy iść naprzód. BioWare jest teraz w pełni skupione na takiej jednej „małej” produkcji zwanej Mass Effect Andromeda, która będzie niesamowitym doświadczeniem. Gdyby cokolwiek ich zdekoncentrowało … Czy jesteśmy w posiadaniu zespołów, które aktualnie niczym się nie zajmują? Nie, nie jesteśmy. Chcemy skoncentrować się na przyszłości.
Moore przyznał jednocześnie, że jest popyt na remake, ale dotyczy to także innych produkcji spod szyldu Electronic Arts:
Jest wielu ludzi, którzy pragną otrzymać Skate 4. Jest również wielu takich, którzy chcieliby powrotu Fight Night. Jesteśmy przecież 34-letnią firmą posiadającą tysiące mniejszych i większych produkcji na całym świecie!
Dla nadgorliwych prezentujemy cały wywiad, którego udzielił Peter Moore:
https://www.youtube.com/watch?v=0ZBR4uHec_k
Zobacz również: Deus Ex, Dishonored, Mass Effect – nowe książki nawiązujące do gier!
Moore oraz Soderlund nie piastują oczywiście równoznacznych stanowisk w firmie, co jednak niekoniecznie pozwala nam stwierdzić, która opinia ma większą rację bytu. Choć Moore znajduje się wyżej w hierarchii zatrudnienia niż Soderlund, to trudno uwierzyć, aby Electronic Arts przepuściłoby taką okazję do zarobku – szczególnie biorąc pod uwagę możliwy sukces Mass Effect Andromeda, który tylko nakręciłby, i tak już ogromny, hype na uniwersum stworzone przez BioWare.
Na kolejną galaktyczną podróż udamy się na początku 2017 roku, kiedy to właśnie premierę będzie miał Mass Effect Andromeda. Do tej pory Electronic Arts raczyło nas niewieloma szczegółowymi informacjami na temat gry. Odnośnie fabuły to przeniesienie akcji rozgrywki do tytułowej galaktyki Andromedy, wiele lat po wydarzeniach z trzeciej odsłony serii, oznacza, że nie ujrzymy zbyt wielu punktów wspólnych z poprzednimi częściami. Kwestie techniczne natomiast, można streścić w maksymie „więcej, mocniej, lepiej” – rozgrywka raczyć nas będzie tymi elementami, do których zdążyliśmy się przyzwyczaić w trylogii z komandorem Shepardem w roli głównej, lecz dostosowanymi do możliwości współczesnych maszyn do grania.
Źródło: pcgamer.com/Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe