Valve zapłaci miliony kary!

Rozciągnięte w czasie procesy sądowe w końcu dobiegają końca. Spór pomiędzy australijskim rządem, a Valve, który rozpoczął się jeszcze w 2014 roku, spotkał swój finał z bardzo smutnym zakończeniem dla Gabe’a i spółki, bowiem firma została obciążona karą na niebagatelną sumę 3,3 miliona australijskich dolarów!

Wszystko zaczęło się, tak jak wspominałem, cztery lata temu, pozwem australijskiej Komisji ds. Konkurencji i Konsumentów (Australian Competition & Consumer Commission). Organ państwowy zaprotestował przeciwko braku możliwości zwrotu zakupionych gier na platformie Steam, gdyż taki stan rzeczy był, i wciąż jest, niezgodny z lokalnym prawem. Spór toczył się bardzo długo, jak to ma przeważnie miejsce, gdy wplątane w procesy sądowe są duże korporacje, ale koniec końców Valve przegrało, a rząd Australijski wystosował siermiężną karę w firmę. Amerykański producent odwoływał się od tej decyzji, jednak formularz został z miejsca odrzucony, a wyrok został uprawomocniony.

Zobacz również: Panel Kontrolny Animusa trafi dziś do Assassin’s Creed Origins

Możliwość zwrotu pieniędzy za zakupione gry na Steam pojawiła się dopiero w połowie 2015. Opcja ta została wprowadzona po serii pozwów spadających na Valve od wszelkich państwowych rządów tego świata, jednak tylko i wyłącznie australijski wniosek został rozpatrzony niekorzystnie dla korporacji. Sama kwota kary jest naprawdę imponująca, jednak Gabe raczej nie odczuje zbytnio konsekwencji przegranych rozpraw, gdyż korporacja zarabia dużo większe ilości pieniędzy każdego roku. Nie mniej, jednak gdyby nie interwencja rządów państw w tej kwestii, raczej po dziś dzień nie otrzymalibyśmy możliwości zwrotu pieniędzy za zakupy w Steam, a trzeba przyznać, że taka opcja w dzisiejszych czasach jest wręcz niezbędna.

Źródło: techspot.com / Ilustracja wprwoadzenia: mat. prasowe