To już pewne, kolejna odsłona Battlefielda ukaże się na sklepowych półkach jeszcze w 2018 roku. Można powiedzieć, że wojna pomiędzy Call of Duty, a Battlefieldem będzie trwać nadal, choć dzieło od Activision lekko złapało zadyszki już na starcie. Czy Electronic Arts wykorzysta ten moment i zaatakuje czymś, co pogrzebie kultowego FPSa już na zawsze?
O samym fakcie poinformował nas sam szef amerykańskiego producenta, podczas najnowszego sprawozdania finansowego. Uważa on, że kolejna odsłona ich sztandarowego tytułu ma wręcz oszałamiać grafiką, a sama rozgrywka wciągać na długie godziny. Nie ukrywajmy, są to słowa, które słyszymy przy każdej zapowiedzi kolejnych części Battlefielda i o ile z rozgrywką bywało różnie, to co do oprawy graficznej trzeba przyznać, że słowo zawsze było dotrzymywane.
Zobacz również: Assassin’s Creed Origins znacząco obciąża procesor!
Zatem co ujrzymy w kolejnym BFie? Tego jeszcze nikt nam nie zdradził. Ostatnimi czasy powraca trend na strzelanki osadzone w czasach drugiej wojny światowej, więc nie wykluczone, że w tym właśnie kierunku będzie dążyć EA. Będzie to też dobra okazja do przejęcia niezadowolonych fanów CoDa, którzy już są bardzo wygłodniali tematyką konfliktu z lat czterdziestych.
Czekamy na dalsze zapowiedzi i trzymamy kciuki. Martwi trochę polityka DLC Electronic Arts, lecz seria Battlefield już nas raczej przyzwyczaiła do płatnych rozszerzeń, więc nie oczekiwałbym w tej dziedzinie na jakiekolwiek przełomy.
Źródło: informacja prasowa / Ilustracja wprowadzenia: mat. parasowe