Zaczęło się od narzekania graczy. Później w świeci pojawiły się plotki, rzekome plakaty i nieoficjalne informacje. Teraz jednak możemy w końcu krzyknąć mamy to! Activision właśnie potwierdza, że najnowsze Call of Duty wraca do korzeni sagi, a podtytuł nowego wydania ma brzmieć WWII.
Wszystko to stało się za sprawą zdjęcia poniżej, które udostępniło amerykańskie studio. Fotografia, choć prosta, jest bardzo wymowna i wskazuje na to, że wszyscy fani starego, dobrego CoDa mogą zacząć świętować. Dodatkowo zostało potwierdzone, iż produkcją gry zajmuje się Sledgehammer Games.
Z czym jednak przyjdzie nam się zmierzyć w nowej odsłonie sagi? Tego do końca nie wiadomo. Amerykański żołnierz przedstawiony na fotografii może wskazywać na lądowanie w Normandii lub front Dalekiego Wschodu. Choć nie warto też wykluczać obu tych scenariuszy jednocześnie. Odpowiedź na to pytanie otrzymamy już bardzo niedługo, bo 26 kwietnia! Wtedy to właśnie zostanie udostępniony pierwszy trailer przedstawiający fabułę oraz gameplay z gry. Wszyscy zainteresowani mogą odliczać oraz trzymać kciuki wraz z licznikiem, który znajdziecie pod tym linikiem.
Zobacz również: Igrzyska Azjatyckie 2022. E-Sport w programie imprezy!
Saga bywała już umiejscawiana w przeróżnych liniach czasowych. Grając w Call of Duty, mieliśmy okazje szturmować Berlin, walczyć na Dalekim Wschodzie, brać udział w wojnie w Wietnamie, a ostatnio nawet walczyć w kosmosie, czy też toczyć bitwy na zupełnie innych planetach. Widać tutaj ewidentnie, że Activision eksperymentowało na tym kultowym tytule, szukając najlepszego rozwiązania. Advanced Warfare, dotychczas najnowsza z części FPSa, najprawdopodobniej otworzyła oczy producentowi na prośby graczy. Kosmiczna odsłona Call fo Duty pomimo świetnej grafiki i bardzo dobrego gamepleya znów została bardzo chłodno przyjęta i jej premiera przeszła po cichu, w cieniu Battlefielda 1.
Jedno trzeba przyznać: Activision zyskało w tym momencie bardzo dużo atencji, a sam tytuł, jeżeli sprosta oczekiwaniom graczy, znów może zapalić w całej serii nowy, a zarazem stary, ogień. Powrót do korzeni zakręci na pewno łezką w niejednym oku i zachęci do kupna ogrywaczy pierwszych części Call of Duty. Ciężko jednak wyobrazić sobie klasycznego CoDa z nowoczesnym systemem DLC i mikropłatności, więc osobiście trzymam mocno kciuki, że Activision nie rozłoży gry na części pierwsze i nie każe sobie za te części płacić.
Pozostaje nam jedynie czekać i odliczać! Szykujmy się na 26 kwietnia, bo wszystko wskazuje na to, że będzie się działo!
Źródło: callofduty.com / Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe