For Honor – Quo vadis Ubisoft?

Rycerze, wikingowie i samurajowie. Wielkie bitwy toczone w świetnym klimacie głębokiego średniowiecza. Krew lejąca się strugami podczas ekscytujących walk. Tak przedstawione zostało najnowsze dzieło studia UbisoftFor Honor. Jak ma się to jednak do rzeczywistości? Spadająca liczba graczy może świadczyć o tym, że twórcy z Montrealu nie wywiązali się ze swoich obietnic.

Pomimo tego, że w darmową wersję beta zagrało kilka milionów graczy, do kupna zdecydowało się zaledwie, jak podaje Steam, 46 tysięcy użytkowników. Wynik i tak robi wrażenie, jednak już po tygodniu liczba ta spadła do 21 tysięcy. Kolejne dni notowały nadal spadki, a najnowsze dane mówią o liczbie graczy nieprzekraczającej 12 tysięcy. Grze jest zarzucana monotonność i chaos. O ile innowacyjny system walki nazwany Art of War sprawia, że pojedynki 1vs1 mogą być naprawdę bardzo ekscytujące, o tyle uprzykrza życie wojownikom w trybach, gdzie liczba uczestników zwiększa się. Popularna jest taktyka atakowania w kilkuosobowych zespołach pojedynczych graczy. Mechanika walki sprawia, że obrona przed grupką napastników staje się prawie niemożliwa. Nawet dla średniozaawansowanych ogrywaczy. Fakt ten sprawił, że dzieło Ubisoftu zostało prześmiewczo okrzyknięte „No Honor”. Gracze skarżą się również na mikropłatności, które niestety pseudo-średniowieczny multiplayer posiada. Złoto, niezbędne do rozwoju postaci, można nabywać za realną gotówkę. Stosunek ceny do ilości sprawia, że sporo osób decyduje się na zakup waluty, co znacząco przyspiesza postępy w grze. 

Wielu także irytują problemy z siecią i połączeniem. W pierwszych dniach od premiery rozegranie meczu graniczyło z cudem. Z czasem problem zaczął pojawiać się coraz rzadziej, ale wciąż nie został do końca rozwiązany.

FH screenshot

Zobacz również:Battlefield 1 – Znamy zawartość wszystkich dodatków!

Pomimo złych statystyk studio z Montrealu nie zawahało się użyć stanowczych metod przeciwko nieuczciwości niektórych użytkowników. Mowa tu o niedawnym zablokowaniu 1500 graczy za tzw. AFK farming. Jest to sposób na progresowanie postaci bez aktywnego uczestnictwa w rozgrywce. Polega on na tym, że zmuszamy swoją postać do poruszania się, dociskając klawisz ruchu, dla przykładu gumką do mazania, i oddaleniu się od komputera. Nasz bohater będzie biegał bez celu aż do zakończenia meczu, za który zgarnie nagrody. Wszystko to wprowadza chaos i bardzo uprzykrza rozgrywkę innym graczom. Zabieg polegający na zablokowaniu oszustów na pewno zasługuje na pochwałę, jednak może być kolejnym gwoździem do trumny tego, jeszcze przecież wciąż młodego, tytułu. Czy For Honor doczeka się reworku, jak to miało miejsce z The Divison? Miejmy nadzieję że tak, gdyż jest to gra, która ma bardzo duży, niewykorzystany potencjał. 

Źródło: steam.com / githyp.com / ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe 

Zagorzały fan fantasy, szeroko pojętego gamingu oraz student w jednym.

Więcej informacji o
, ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?