Widocznie przeszłe fiaska komputerowych adaptacji znanych filmów (takich jak wspomniany przez nas ostatnio Rambo) odstraszyły wielu graczy od wsparcia kampanii gry Czas Apokalipsy na Kickstarterze, przez co nie zebrała ona nawet połowy potrzebnych środków przez blisko dwa tygodnie. Z tego powodu twórcy postanowili zrezygnować ze zbiórki na tej platformie i ze wsparciem między innymi od American Zoetrope, studia filmowego założonego przez Francisa Forda Coppolę, rozpocząć zbieranie środków na własnej platformie. Zamiast 30 dni, jakie są wymaganym czasem na zebranie funduszy na Kickstarterze i tym podobnych portalach, twórcy zdecydowali, żeby na zbiórkę przeznaczyć grubo ponad rok – 460 dni. Jednocześnie pełnym celem studia jest zebranie blisko 6 milionów – zarówno z tej platformy jak i od możliwych sponsorów.
Zobacz również: Rozpoczęto prace nad PayDay 3
Na razie twórcy mają pozbierane już 200 tysięcy dolarów, co w przypadku mniejszego projektu wystarczyłoby na cel podstawowy, a może i kilka dodatkowych. Jednak założenia tego projektu są o wiele bardziej ambitne- na Kickstarterze celem było 900 tysięcy– i przekonanie wystarczającej ilości przyszłych graczy do wsparcia tego tytułu muszą potrwać więcej. Z jednej strony wiele przemawia za tym, że gra może odnieść sukces: twórcy są weteranami branży, pracowali zarówno nad dobrymi RPGami (jak mający się niedługo ukazać Torment: Tides of Numenera albo bardzo popularny Fallout: New Vegas), jak i grami akcji (w tym Gears of War i Battlefield) mają też wsparcie oraz błogosławieństwo reżysera filmu. Z drugiej strony zaś muszą się zmagać z uzasadnioną nieufnością odbiorców. Zarówno próby ekranizacji gier komputerowych, jak i przenoszenia filmów do świata gier video pełne są mniejszych i większych niepowodzeń. Chyba w takim wypadku dobrze jest, że twórcy postawili na cierpliwość i powolne zjednywanie graczy do swojej przyszłej produkcji. Jeżeli im się uda, to stworzą nie tylko dobrą grę – ale dołożą się do przełamania pewnego fatum, jakie ciąży na egranizacjach.
Źródło: apocalypsenow.com/ Ilustracja wprowadzenia: Materiały prasowe.