Jeśli w minionym roku, podobnie jak wielu innych ludzi, zafascynowaliście się serialem Westworld, to mamy dla Was ciekawą propozycję jeśli chodzi o weekendowy wypad… na drugi koniec świata.
W latach siedemdziesiątych XX wieku kilka godzin drogi na północ od Tokio otwarto niewielki park, dedykowany kulturze amerykańskiej. Emitował on dzikim zachodem, można było tu znaleźć typowe bary, a turyści mogli nauczyć się rzucać lasso. 11 lat temu zdecydowano się jednak zamknąć to miejsce. Jednak jeśli ktoś zdecyduje się zajrzeć tam dziś, zobaczy kukły, żywcem wyjęte z wspomnianego serialu. Przypomnijmy, że stworzony w nim park rozrywki był zamieszkiwany przez hosty, maszyny początkowo podporządkowane ludzkiej załodze, z czasem coraz bardziej oddalające się od swojej pierwotnej funkcji…
Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia z wspomnianego parku:
Źródło i Fotografia wprowadzenia: Mashable.com