Wizualny łącznik między Ligą Sprawiedliwości a Batman v Superman

Spostrzegawczy fan filmowego uniwersum DC dostrzegł interesującą, wizualną analogię między Ligą Sprawiedliwości a Batman v Superman.

Przedmiotem owego, ciekawego znaleziska są dwie sceny ze wspomnianych filmów, mające bardzo zbliżoną kompozycję kadrów oraz prezentujące sytuacje o podobnym ciężarze emocjonalnym. W przypadku Batman v Superman mowa o scenie przebudzenia Doomsdaya na statku kryptońskim. Zaś w Lidze Sprawiedliwości o momencie ożywienia Supermana i jego spotkania z pozostałymi członkami ligi.

Porównanie kadrów z Ligi Sprawiedliwości i Batman v Superman.

Fot. Kadr z filmu Liga Sprawiedliwości i Batman v Superman

Zobacz również: Liga Sprawiedliwości – niepublikowane zdjęcia z planu

Biorąc pod uwagę, że sprawujący kreatywną pieczę nad obydwiema pozycjami, Zack Snyder, starał się wypełnić powierzone mu przez Warner Broszadanie budowy uniwersum, sens owego odkrycia wydaje się być bardzo na miejscu. Rzuca ono wręcz światło nadziei na fakt, iż wytwórnia, mimo że pod względem zysków i prezencji, wciąż będąca w tyle za Marvelem, ma wizję co do przyszłości swoich bohaterów. A że kadra, zarówno reżyserska jak i aktorska po stronie DC jest całkiem zacna, można się spodziewać interesującego rozwoju wydarzeń w najbliższym czasie. Avengers potrzebują mocnej konkurencji. A co by nie mówić, herosi z Ligi Sprawiedliwości jak najbardziej mają potencjał, żeby się nią stać. A kto wie, może i nawet zdobyć podium.

Na filmowe uniwersum DC jak dotąd złożyło się pięć filmów, a są to Człowiek ze stali, Batman v Superman oraz Liga Sprawiedliwości w reżyserii Zacka Snydera a także Legion Samobójców spod ręki Davida Ayera i Wonder Woman nakręcona przez Patty Jenkins. Łącznie wszystkie te pozycje zarobiły na świecie prawie 4 mld dolarów. W drodze jest również Aquaman, nad którym kreatywną opiekę sprawuje twórca Obecności, James Wan. Film ma trafić do kin 21 grudnia tego roku.

Poza kinowymi premierami nie można również zapominać o serialach. Na małym ekranie o widownię walczą min. Powerless, Gotham, Krypton, Flash i Arrow.

Źródło: heroichollywood.com / Ilustracja wprowadzenia – materiały prasowe

Stały współpracownik

Kinomaniak od urodzenia, miłośnik muzyki metalowej, czarnego koloru oraz limonkowej Coca-Coli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

kec pisze:

Powiem tak. DC nadal nie wie co robi. A powinni zrobić dwie rzeczy. Zatrudnić kogoś konkretnego kto by zajmował się łączeniem produkcji w całość jak w Marvelu bo to ma sens i to się sprzedaje i druga rzecz. Robić swoje, a nie gonić konkurencje. Gdyby nie to to by pewnie JL nie powstało tak szybko.
Przykre jest to że DC ma całą masę świetnych bohaterów ale nikt na razie nie potrafił z nimi zrobić cokolwiek konkretnego i dobrego.
Tak z innej beczki. Pierwsza faza MCU też jakaś genialna nie była. Iron Man 2, Thor, Hulk to były raczej przeciętne filmy i np w przypadku Iron Mana ratował go sam aktor i tyle. Kto wie może z DC wreszcie coś wyjdzie ale szczerze wątpię

Maciej Rękas pisze:

Ja osobiście trzymam kciuki na Aquamana, bo James Wan już kilkukrotnie udowodnił, że reżyserem dobrym jest. No i Jason Momoa do tej roli to, moim zdaniem, genialny casting. Chociaż wydaje mi się że film nie zarobi jakichś wielkich pieniędzy, a podobno od jego box office’u ma zależeć, co DC postanowi dalej.

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?