Przypomnijmy, że aktor wbiegł na scenę podczas 94. ceremonii wręczenia Oscarów po tym, jak Chris Rock, współprowadzący galę, rzucił żartem w stronę Jady Pinkett-Smith dotykającej jej problemów hormonalnych i wypadających włosów. Chwilę później odbierał nagrodę, płacząc, ale nie wspomniał o incydencie.
„Byłem już totalnie zaćmiony” – mówił Smith, kiedy odpowiadał na pytanie, dlaczego nie przeprosił Chrisa od razu podczas swojego przemówienia. Aktor wyznał, że oglądał późniejszy wywiad z matką Rocka i to bardzo na niego wpłynęło. Nie wiedział, że swoim zachowaniem może sprawić przykrość nie tylko temu, komu wymierzył policzek, ale i jemu bliskim.
Mówię to do ciebie, Chris, przepraszam cię. Moje zachowanie było nie do przyjęcia i jestem tu zawsze, aż staniesz się gotowy do rozmowy. Chcę przeprosić matkę Chrisa. Widziałem wywiad, którego udzieliła, i to była jedna z rzeczy, z których nie zdawałem sobie sprawy. Nie myślałem, ilu ludzi zraniłem w tamtej chwili. Chcę przeprosić matkę Chrisa, rodzinę Chrisa, konkretnie Tony’ego Rocka. Tony to był mój człowiek. To prawdopodobnie nie do naprawienia.
Will wspomniał też, że kontaktował się z Chrisem, ale przekazano mu, że „Rock nie jest gotowy na rozmowę, a kiedy będzie, odezwie się do niego”.
W dalszej części materiału z odpowiedziami na pytania od widzów wyjaśniał, że ostatnie trzy miesiące spędził na analizowaniu wszelkich detali tego, co się wydarzyło. Podkreślił, że nie zamierza już roztrząsać sprawy, ale nie uważa, żeby postąpił jakkolwiek dobrze. – „Żadna część mnie nie myśli, że to był optymalny sposób na poradzenie sobie z poczuciem braku szacunku czy zniewagi”.
Zobacz również: QUIZ: Rozpoznaj produkcje, w których zagrał Will Smith!
Później aktor tłumaczył, że żałuje wywołania zamieszania wokół swojej rodziny i odebrania światła reflektorów pozostałym nagrodzonym podczas gali.
Dwie rzeczy. Pierwsza, rozczarowywanie ludzi to moja główna trauma. Nienawidzę zawodzić ludzi, więc to boli, psychicznie i emocjonalnie, że nie nie sprostałem ich wyobrażeniom o mnie. I pracą, którą próbuję wykonać, jest bycie głęboko skruszonym bez poczucia wstydu. Jestem człowiekiem i popełniłem błąd, i staram się nie myśleć o sobie jako gównie.
„Wiem, że to było zagmatwane, wiem, że było szokujące, ale obiecuję, że jestem mocno zaangażowany w dawanie światu światła, miłości i radości. Jeśli poczekacie trochę, obiecuję, że znów będziemy mogli być przyjaciółmi” – dodaje na końcu.
Źrodło: YouTube / Ilustracja wprowadzenia: It’s been a minute…