Toy Story 4 miało pierwotnie wyjść w czerwcu tego roku, ale w wyniku zmian w scenariuszu premiera została przełożona na 2019 rok. Jak mówi Potts:
Ta część miała wyjść w tym roku, ale ponieważ wyrzucili ¾ skryptu, to musieli zacząć od nowa. Z tego powodu mój czas pracy przy projekcie został wydłużony. Ci ludzie [z Pixara] są naprawdę zabawni. W ogóle się nie spieszą, chociaż to naprawdę żmudna praca. Gdy im się coś nie podoba, po prostu to wyrzucają i startują od początku. Mają ogromną swobodę twórczą.
Zobacz również: Strażnicy Galaktyki vol. 3 – Chris Pratt wyjawił termin zdjęć
Długi czas oczekiwania na kolejne sequele produkcji Pixara, to jednak nic nowego. Pamiętamy, że Toy Story 2 wyszło 4 lata po premierze pierwszej części, a trzecia aż 11 lat później od czasu „dwójki”. Na część czwartą widzowie muszą czekać „tylko” 9 lat. Podobnie ma się sprawa z serią Iniemamocni. Na drugą część, która będzie mieć premierę 13 lipca tego roku fani czekają od 14 lat.
Przypomnijmy, że pierwotnie, to Toy Story 4 miało mieć premierę w tym roku, a Iniemamocni 2 w przyszłym. Wyszło jednak inaczej. A co Wy sądzicie? Takie zmiany mogą wpłynąć na jakość produkcji?
Źrodło: radiotimes.com / Ilustracja wprowadzenia: Pixar