Gwiazdor filmu Zimna wojna do sprawy odniósł się za pośrednictwem Facebooka. Na profilu Agencji Aktorskiej L Gwiazdy pojawiło się oficjalne oświadczenie podpisane przez Tomasza Kota oraz Lucynę Kobierzycką. Dowiadujemy się z niego, że faktycznie polski aktor został poproszony przez Boyle’a o odegranie kilku scen do roli przeciwnika agenta Jej Królewskiej Mości. Oto jego pełna treść:
OŚWIADCZENIE
Odnosząc się do doniesień medialnych dotyczących napięć na linii Danny Boyle – Daniel Craig, które miałyby być konsekwencją różnych wizji artystycznych obu Panów, i które miałyby dotyczyć ewentualnego udziału Pana Tomasza Kota w najnowszym „Jamesie Bondzie”, pragniemy stwierdzić, że nie dysponujemy żadną wiedzą na ten temat i nie wiemy co obu Panów poróżniło. Natomiast prawdą jest, że Tomasz Kot został poproszony przez reżysera o przygotowanie kilku scen, w których interpretował ostatnie role czarnych charakterów, co zrobił z wielką przyjemnością. Kwestie obsadowe leżą wyłącznie po stronie producentów oraz reżysera. Nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego stanowiska wyżej wymienionych podmiotów, wobec czego nie możemy odnosić się do informacji uzyskanych wyłącznie za pośrednictwem przekazów medialnych.
Lucyna Kobierzycka,
Kot, Tomasz Kot…
Zobacz również: Klatka ze Stramowskim i Warnke dalej powstaje. W 2019 roku będą dwa filmy o MMA?
Nowy reżyser filmu roboczo tytułowanego Bond 25 nie został jeszcze wybrany. Nie wiadomo również czy realizowany będzie scenariusz przygotowywany przez Boyle’a, w którym pojawiają się wątki rosyjskie. Zdjęcia do filmu wciąż mają rozpocząć się na początku grudnia. W roli Agenta 007 po raz piąty wystąpi Daniel Craig. Premierę wyznaczono na październik 2019 roku.
Źródło: facebook/LGwiazdy / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe