Taika Waititi w 2017 roku wpadł z buta do Marvela i zrobił Thor: Ragnarok. Produkcja ta szczyciła się wielką swobodą twórczą reżysera i jest uważana za jeden z najlepszych filmów MCU. Przy Miłość i grom reżyser niestety miał trochę związane ręce. Wiemy, że w filmie mieli się pojawić Jeff Goldblum, Peter Dinklage czy Lena Headey. Niestety Marvel ograniczył najnowsze dzieło Waititiego do 2 godzin.
Według Joanny Robinson z podcastu The Ringer-Verse:
Miał więcej swobody niż w przypadku Ragnarok, ale był warunek, by skrócić film na niecałe dwie godziny. Wycięli mnóstwo materiału z tego filmu. Dodatkowo ograniczono rolę Bale’a, który miał [jako Gorr] zabić większą ilość osób.
W filmie Marvel Studios Bóg Piorunów (Chris Hemsworth) wyrusza na wyjątkową misję, by odnaleźć wewnętrzny spokój. Przyjemną emeryturę Thora przerywa jednak spotkanie z Gorrem Rzeźnikiem Bogów (Christian Bale) – galaktycznym zabójcą, który pragnie zagłady wszystkich wiecznych istot. Aby stawić czoła zagrożeniu, Thor wzywa na pomoc Walkirię (Tessa Thompson), Korga (Taika Waititi) i swoją byłą dziewczynę Jane Foster (Natalie Portman), która z niewiadomych przyczyn potrafi władać jego magicznym młotem Mjolnirem. By odkryć tajemnicę Rzeźnika Bogów i powstrzymać go nim będzie za późno, bohaterowie muszą się zmierzyć z kosmicznymi przeciwnościami.
Źródło: comicbookmovie.com / ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Thor: Miłość i grom