Spider-Man w wykonaniu Toma Hollanda powróci na ekrany – tego na obecną chwilę możemy być pewni. Zresztą nie ma się co dziwić, biorąc pod uwagę to, że Daleko od domu jest najbardziej dochodowym filmem Sony. Sam odtwórca roli Petera Parkera bardzo pozytywnie zapatruje się na dalsze losy tejże postaci.
To nie koniec moich występów jako Spider-Man. Dużo jeszcze przed nami. Zasiedliśmy z naszymi twórcami i zaplanowaliśmy trzecią część, która będzie czymś specjalnym i przy okazji zupełnie innym. Jestem bardzo wdzięczny Marvelowi za to, że zmienił moje życie i pozwolił, by moje marzenia się spełniły, a także Sony, które pozwoliło mi żyć dalej tymi marzeniami.
Jako że rozmowy studia Myszki Miki i Sony Pictures rozpoczęły się już dobre kilka miesięcy temu, wielce prawdopodobnym jest, iż Holland i jego najbliższe filmowe otoczenie wiedzieli o możliwych rozstajach dróg jeszcze w trakcie promowania Daleko od domu. Tak czy inaczej, aktor zapowiada mnóstwo niespodzianek dla fanów. Kto wie, może czeka nas upragniony przez wielu fanów crossover z Venomem, którego aktualnym filmowym nosicielem jest Tom Hardy?
Pozostaje oczywiście jeszcze wiele pytań, m.in. to, czy Jon Watt powróci jako reżyser Spider-Man 3.
Sama druga część przygód człowieka-pająka jest jednocześnie oficjalnym zwieńczeniem MCU, a z jego wydźwięku można było sądzić, że namaszczony przez Tony’ego Starka superbohater będzie miał kluczową rolę w przyszłych produkcjach Marvela. Jak wiemy dziś, tego typu plany – jeżeli rzeczywiście zaistniały – jednak się nie ziszczą i plot twist z jednej ze scen po napisach może być jednocześnie formą odejścia tej postaci.
Obok Toma Hollanda w głównej roli w widowisku wystąpili także Samuel L. Jackson jako Nick Fury, Jon Favreau jako „Happy” Hogan oraz Jake Gylenhall, który wcielił się w Mysterio – postać wyjątkowo nieoczywistą.
Źródło: comicbookmovie.com / Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Spider-Man: Daleko od Domu