W ten oto sposób nowy Spider-Man otrzymał trwający 10 minut materiał złożony z pierwszych scen. A konkretnie od samego startu, poprzez niezapomniane cameo Matta Murdocha aż po wprowadzenie się Petera do pilnie strzeżonego mieszkania. Tymczasem chociażby amerykańskie kina w dalszym ciągu znakomicie zarabiają na filmie, choć w kwietniu za oceanem hit ma wejść w kolejną fazę i trafić do domowej dystrybucji. Poniższy materiał jest w dużej mierze raczej przypomnieniem, ale być może zachęci jeszcze część widzów do seansu.
Kiedy cały świat dowiaduje się, że pod maską Spider-Mana skrywa się Peter Parker, superbohater decyduje się zwrócić o pomoc do Doktora Strange’a. W filmie obok Toma Hollanda pojawiają się 2 inne wersje Spider-Manów, grane przez wszystkich znanych Tobeya Maguire’a i Andrew Garfielda, którzy razem muszą zmierzyć się z Doctorem Octopusem (Alfred Molina), Electro (Jamie Foxx), Sandmanem (Thomas Haden Church), Zielonym Goblinem (Willem Dafoe) oraz Lizardem w wykonaniu Rhysa Ifansa.
Spider-Man: Bez drogi do domu zadebiutował w kinach 17 grudnia. Tymczasem czekamy na kolejną produkcję kluczową dla rozwijającej się zupełnie nowej fazy Marvel Cinematic Universe – pod pewnymi względami istotniejszą nawet od przygód Spider-Mana
Doktor Strange w multiwersum obłędu ma być powiązany z serialem WandaVision. W filmie pojawi się Elizabeth Olsen jako Scarlet Witch. Oprócz niej w filmie powróci Benedict Cumberbatch jako Doktor Strange oraz Rachel McAdams jako Christine Palmer. Na stołku reżyserskim zasiądzie Sam Raimi (trylogia Spider-Man), a muzykę do filmu skomponuje Danny Elfman (Spider-Man, Batman). Film zadebiutuje 6 maja 2022 roku.