Reboot Legionu Samobójców ma pojawić się w 2021 roku, jednak w wywiadzie udzielonym ComicBook.com Sean Gunn ujawnił, że nie jest pewien czy wystąpi w produkcji:
Wiecie co, nie mam pojęcia.
Sean Gunn nie wyklucza całkowicie udziału w planowanym filmie swojego brata, którego proces kreatywny bardzo szanuje. Ponadto, wyjaśnił dlaczego jego zdaniem James powinien martwić się bardziej o fabułę, a nie o to, by umieścić go w obrazie:
Zawsze chętnie zrobię to, o co prosi mnie James. Szanuję też bardzo proces kreatywny, który jest realizowany z punktu widzenia osób piszących i wymyślających całą fabułę. Jestem w tej branży na tyle długo, by stwierdzić, że najważniejsza jest otoczka fabularna. […] Wiecie, chcąc zrobić dobry film, należy przygotować świetną historię, a ciężko tego dokonąć myśląc: „Hmm… muszę przecież gdzieś wpasować tę osobę”. […] Pozwolę mu robić, to co do niego należy. Jeśli ma jakąś rolę dla mnie, powinien dać mi znać, a ja wcielę się w postać, którą przyjdzie mi zagrać. W przypadku, gdy tego nie zrobi, nie będę miał wątpliwości, że to z powodu stworzenia innej historii i w związku z tym braku roli dla mnie. Ja to wówczas uszanuję.
Zobacz również: The Suicide Squad – Jai Courtney twierdzi, że powtórzy rolę Boomeranga
Nowy Legion samobójców, który stworzy James Gunn obecnie roboczo nazwano El Dorado. Według pogłosek film ma rebootem i zostanie przedstawiony w nim całkiem nowy skład. Jednak, jak do tej pory dowiadujemy się, że w superprodukcji adaptującej komiksy DC wróci Boomerang grany przez Jaia Courtneya, w obsadzie na pewno znajdzie się też Idris Elba.
Premiera nowej części Suicide Squad została wyznaczona na 6 sierpnia 2021.
Źródło: Heroic Hollywood / Ilustracja wprowadzenia: Heroic Hollywood