W trakcie festiwalu South by Southwest w Austin w Teksasie, na którym 57-letnia aktorka promowała swój nadchodzący film, na pytania o swoje zawodowe plany odpowiedziała, że czas zrobić sobie przerwę.
O co chodzi? Jak się okazuje, o dwójkę adoptowanych jeszcze w 2010 roku dzieci. Luis i Laila mają kolejno 12 i 10 lat, co sprawia, że Sandra Bullock chce się nimi lepiej zająć. Sam proces adopcji nie był łatwym okresem w jej życiu, zwłaszcza gdy rozstała się ze zdradzającym ją mężem. Choć planuje wrócić do swojego zawodu – i wtedy zająć się różnymi projektami, w tym takimi, które poruszają temat trudnych relacji rodzinnych – nie zamierza tego roku zanim jej dzieci przekroczą 16-17 rok życia. Co oznacza, że będzie to całkiem długa przerwa.
Za niespełna dwa tygodnie obejrzeć można najnowszą produkcję z gwiazdą – Zaginione miasto. Błyskotliwa, ale samotna pisarka Loretta Sage (Sandra Bullock) pisze popularne powieści romantyczno-przygodowe, na okładkach których występuje model, Alan (Channing Tatum). Alan tak się wczuł w rolę, że naprawdę myśli, że jest „Dashem” z powieści. Podczas trasy promującej swoją nową książkę Loretta zostaje porwana przez ekscentrycznego miliardera (Daniel Radcliffe), który ma nadzieję, że uda jej się doprowadzić go do skarbu starożytnego, zaginionego miasta z ostatniej powieści Loretty. Chcąc udowodnić, że Allan może być bohaterem w prawdziwym życiu, model wyrusza na ratunek. Wciągnięta w nieprawdopodobną przygodę w dżungli para będzie musiała współpracować, aby przetrwać.
Źródło: ew.com / Ilustracja wprowadzenia: VALERIE MACON/AFP/East News