Zack Snyder niejednokrotnie mówił, że tworząc Rebel Moon inspirował się między innymi Gwiezdnymi Wojnami. Nie oznacza to, że zobaczymy tam historię jeden do jeden z filmu George’a Lucasa.
Jak donosi serwis Den of Geek – zalążek pomysłu na dwuczęściowy epos science-fiction Snyder miał już na studiach. Reżyser porusza też inspiracje kultowym filmem Akiry Kurosawy z 1954 roku czyli Siedmiu Samurajów. Historia Rebel Moon koncentruje się zatem również na spokojnej kolonii Veldt i jej bohaterce Korze, młodej kobiecie, której zadaniem jest znalezienie wojowników z innych planet, aby pomóc chronić wioskę przed niepowstrzymaną armią tyrańskiego regenta Belizariusz.
Myślę, że to całkiem prosta koncepcja, w której dobro i zło walczą ze sobą. To ogromny film o słabszych. Wieśniacy tak naprawdę nie mają szans. Chociaż Rebel Moon to tradycyjna historia Dawida i Goliata pod względem struktury, Kora nie jest typową archetypową bohaterką. Jest dobrą osobą i nieustraszoną wojowniczką, ale jako była członkini Imperium przeżyła też mroczną przeszłość. Zanim została opiekunką Veldta, zrobiła kilka naprawdę złych rzeczy.
Ów Kora w filmie zmierzy się z Edem Skreinem, którego możemy kojarzyć między innymi z Deadpoola czy Gry o tron. Wcieli się on w sadystycznego admirała Atticusa Noble’a, prawą rękę Balisariusa. Natomiast mimo tego krawego starcia, to postać Skreina woli bardziej gadać, aniżeli używać ostrza.
Mimo wszystko, możemy stwierdzić, że Rebel Moon familijnym filmem nie jest. Przyznaje to sam reżyser filmu. Zack Snyder opisał krótko swoje najnowsze dzieło:
To jak Gwiezdne Wojny, ale z przemocą, seksem i przekleństwami.
Opis filmu:
Rebel Moon — nowy film Zacka Snydera, twórcy 300, Człowieka ze stali i Armii umarłych — to epicka opowieść z gatunku science fiction oraz fantasy, która nabierała kształtów przez kilka dekad. Kiedy pokojowa kolonia na krańcu galaktyki staje w obliczu ataku ze strony armii tyrana, tajemnicza Kora (Sofia Boutella) staje się największą nadzieją mieszkańców na przetrwanie. Próbując pozyskać sojuszników do niemożliwej misji, Kora gromadzi niewielką grupę wojowników — outsiderów, powstańców, wieśniaków i sierot wojennych z różnych światów — których łączy wspólne pragnienie zemsty i odkupienia. Gdy cień potężnego królestwa pada na najbardziej nieprawdopodobny z księżyców, wybucha bitwa o losy galaktyki, w której ogniu wykuwa się nowa armia bohaterów.
Pierwsza część filmu o tytule Dziecko ognia trafi na Netflix 22 grudnia tego roku, natomiast jej kontynuacja Zadająca rany – 19 kwietnia 2024 roku.
Źródło: denofgeek.com / ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe – kolaż
*owa Kora
Kora to imię żeńskie, więc „owa Kora”. To tak jakby powiedzieć „ten Kora”.
Deadpool gdzie głównie Cable dawał radę reszta to dziecinada
RM bardziej w stylu Sin City, 300, Watchmen Terminator 1, 2, Predator 1, 2, Sicario 1, 2, Alien, Aliens … zwłaszcza jeśli idzie o wysadzenie kolonii.
Z DC Joker który był w stylu DC Black Label podobnie The Batman chociaż mogło być mocniej Edward jako dziecko wykorzystywany seksualnie nawet w komiksie Riddler Year One nie dali chociaż był w DC Black Label.
PS Mogli by zrobić dość wierną ekranizacje TDK Returns, Batman Who Laughs, Grim Knight, Batman Last Knight on Earth, Team 7, Vigilante Southland, GA Year One i inne