Kilka dni temu Kevin Hart pojawił się w talk-show Ellen DeGeneres, gdzie rozmowa zeszła oczywiście na temat oddalenia jego osoby od poprowadzenia tegorocznej gali Oscarów przez wzgląd na tweety sprzed lat. Po tym, jak prowadząca solidaryzowała się z zainteresowanym, uznając nawet, że Akademia powinna rozpatrzyć tę sprawę raz jeszcze, program skrytykowało wiele osób, uważając takie zachowanie za niewłaściwe i krzywdzące.
W odpowiedzi Hart zamieścił na swoim Instagramie wpis, który sprowadza się do nawoływania do bycia lepszym człowiekiem.
https://www.instagram.com/p/BsQn8_DFb1V/?utm_source=ig_embed&utm_campaign=embed_loading_state_script
Jednak wszystko wskazuje na to, że to mu i tak nie pomoże w tym, żeby po raz kolejny zastanowiono się nad jego kandydaturą.
Źródło: Deadline / Ilustracja wprowadzenia: Chris Pizzello/Shutterstock
Szymon Góraj
Zastępca redaktora naczelnego Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.
„Jednak wszystko wskazuje na to, że to mu i tak nie pomoże w tym, żeby po raz kolejny zastanowiono się nad jego kandydaturą.”
Nie bardzo rozumiem tok myślenia autora tekstu. Hart w gruncie rzeczy wycofał się z prowadzenia imprezy z własnej inicjatywy, kazano mu przeprosić za to że na głos wyraził swoją opinię o homoseksualistach, ten odmówił, argumentując że nie będzie przepraszać za to kim jest i poglądy jakie głosi (słusznie z resztą), a z powyższego tekstu wynika – jeśli moja interpretacja jest poprawna – jak gdyby Hart chciał wrócić, ale to Akademia na to nie pozwala.