Z każdym rokiem odchodzą od nas kolejni aktorzy z klasycznej serii Gwiezdnych Wojen. Pożegnaliśmy już między innymi Carrie Fischer (Leia Organa), Petera Mayhew (Chewbacca), Aleca Guinness’a (Obi-Wan Kenobi), Petera Cushing’a (Wielki Moff Tarkin). Teraz niestety przyszedł czas pożegnać Davida Prowsa, aktora grającego Dartha Vadera w klasycznej trylogii (epizody 4-6, a także w mniej znanych produkcjach takich jak Return od the Ewok). Mrocznego Lorda tworzyło wielu aktorów, natomiast ten o którym dzisiaj mowa użyczał ciała Sithowi. David Prowse oprócz wcielania się w jednego z najbardziej znanych antagonistów, był również kulturystą i sztangistą.
To co zadecydowało najprawdopodobniej o obsadzeniu go w roli Vadera, to wzrost i sylwetka. Aktor mierzył bowiem 201 centymetrów wysokości. Przez jego akcent twórcy zdecydowali, że nie będzie on użyczał głosu bohaterowi (co robił potem James Earl Jones). Nie uczestniczył on również w scenach walk na miecze, gdyż podobno zdarzało mu się przypadkowo niszczyć kije na planie, które to dopiero w postprodukcji zamieniane były na miecze świetlne (aktora zastępował szermierz Bob Anderson). David Prowse znany jest również w Wielkiej Brytanii z uczestnictwa w akcji nauki dzieci odpowiedniego zachowania podczas przechodzenia przez jezdnię. Wcielił się on wtedy w Green Cross Code Mana. Aktor podkreślał, że to właśnie z tej roli jest najbardziej dumny. Za prowadzenie owej akcji został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego. Aktor wystąpił również w kilku epizodycznych dziełach takich jak: Mechaniczna pomarańcza, Benny Hill czy Jak wam się podoba.
W 2009 roku aktor zachorował na raka prostaty. Zaczął on wtedy namawiać mężczyzn do regularnych badań. Mówił, że niesamowite jest to, ile można zrobić, jeśli chorobę wykryje się wcześniej.
David Browse odszedł w wieku 85 lat.
Źródło: theguardian.com / Ilustracja wprowadzenia: kadr z filmu Imperium Kontratakuje