Od kwietnia bowiem straty dobijają już do miliona migrujących subskrybentów, co jest niechlubnym rekordem streamingowego giganta. Największa liczba odchodzących objęła Stany Zjednoczone i Kanadę, a tuż za nimi – Europę. W końcówce czerwca łączna liczba abonentów Netflix wyniosła nieco ponad 220 tysięcy abonentów, a spadek akcji wyniósł jakieś 60%. Sposobem na odbicie się ma być przede wszystkim kombinacja niższej ceny z opcją wprowadzenia reklam, co ma zostać wprowadzone na przełomie roku 2022 i 2023. Potentat będzie także patrzył mniej przychylnie na np. współdzielenie kont.
Ostatnio Netflix był z pewnością częściowo ratowany przez znakomite wręcz wyniki Stranger Things, ale eksperci wieszczą trudne miesiące przez wzgląd na chociażby nadchodzącą premierę Rodu smoka na HBO Max czy oczywiście serialowego Władcy Pierścieni od Amazona.