Lando Calrissian to jedna z najpopularniejszych postaci w historii Gwiezdnych Wojen. Galaktyczny cwaniak, który przeszedł na stronę Rebelii, a potem Nowej Republiki, pojawił się nowym kanonie od Disneya znacząco później i jego rola była niestety dość marginalna. Ale i tak zdążyła wzbudzić pewne kontrowersje – a przynajmniej skłonić do zadania kilku pytań.
Chodzi oczywiście o napoczęcie wątku związanego z Jannah (Naomi Ackie) – jedną z bohaterek, które pojawiły się w filmie Gwiezdne Wojny: Skywalker. Odrodzenie. Pod sam koniec znienacka zasugerowano, że jest ona jego córką. Ostatecznie jednak nie było to bezpośrednie określenie tej sytuacji, toteż zaraz po premierze pojawiło się w tym kontekście sporo pytań. Co osobliwe – niestety był to jedyny wyrazisty wątek związany z zepchniętym na margines Lando…
W trakcie podcastu Dagobah Dispatch, Billy Dee Williams, czyli filmowy Lando Calrissian, został zapytany o tę nierozwiązaną fabularną kwestię.
Starali się zdecydować, czy Lando ma córkę – tłumaczy. – Nie wiem, czy zdecydowali się podążać tą ścieżką. Nie dostałem żadnego feedbacku ani niczego zaznaczającego, w którym kierunku zmierzają.
Na razie zatem jedyne drobne sugestie związane z córką Lando, Kadarą, zawarto w Shadow of the Sith, powieści z 2022 roku. Kto wie, może dowiemy się czegoś więcej w solowej produkcji o młodej wersji Lando Calrissiana. Zagrać ma go oczywiście Donald Glover, który brawurowo wcielił się w nią w filmie o innym kultowym bohaterze: Han Solo: Gwiezdne wojny – historie. A jak na razie pozostaje nam jedynie zgadywać, bo twórcy owego wątku najwyraźniej nie byli pewni, co zrobić z zagadką, którą sami wygenerowali.

Lando Calrissian (Donald Glover)/ fot. kadr z filmu Han Solo: Gwiezdne wojny – historie
Informacje z uniwersum Gwiezdnych Wojen na Movies Room:
Źródło: cbr.com
Szymon Góraj
Zastępca redaktora naczelnego Miłośnik literatury (w szczególności klasycznej i szeroko pojętej fantastyki), kina, komiksów i paru innych rzeczy. Jeżeli chodzi o filmy i seriale, nie preferuje konkretnego gatunku. Zazwyczaj ceni pozycje, które dobrze wpisują się w daną konwencję.