Hellhole to jeden z dziewięciu polskich filmów zapowiedzianych niedawno przez Netflix. Będzie to kolejny horror w reżyserii Bartosza M. Kowalskiego, autora dwóch części slasherów W lesie dziś nie zaśnie nikt. Zgodnie z informacjami streamingowego giganta ma to być pierwszy rodzimy filmy grozy osadzony w tematyce religijnej.
Oficjalny opis: Rok 1987. W odciętym od świata klasztorze zakonnicy prowadzą klinikę dla opętanych. Pewnego dnia do klasztoru przybywa młody milicjant Marek. Udając duchownego, przenika do klasztornego życia i próbuje wyjaśnić niedawne, zagadkowe zniknięcie kilku dręczonych pensjonariuszy. Okazuje się jednak, że z klasztoru nie ma jak się wydostać. Milicjant rozumie, że tak jak on rozpracował duchownych, jednocześnie oni rozpracowali jego. Młody milicjant staje się częścią ogromnej intrygi knutej przez duchownych od lat. Intrygi mającej na celu ożywienie prastarej legendy spowijające klasztor i tym samym zmianę katolickiego porządku
świata… Intrygi, w której Marek z racji swojej mrocznej przeszłości odgrywa kluczową rolę…
Firma Akson Studio, producent horroru, za pośrednictwem Facebooka poinformowała o rozpoczęciu zdjęć do filmu oraz opublikowała świetnie wyglądające zdjęcie promujące Hellhole.
https://www.facebook.com/AksonStudio/posts/394849282647346
Na stanowisku reżysera zasiadł Bartosz M. Kowalski, który razem z Mirellą Zaradkiewicz jest współautorem scenariusza Hellhole. Za produkcję odpowiada Akson Studio i Jan Kwieciński. W obsadzie znaleźli się Piotr Żurawski, Olaf Lubaszenko i Sebastian Stankiewicz.
Hellhole zadebiutuje w bilbiotece Netflixa jesienią 2022 roku.
Źródło: fb.com/akstonstudio / ilustracja wprowadzenia: kolaż własny