Utrata roli Jacka Sparrowa, to coś czego Johnny Depp nie mógł do siebie przyjąć. Aktor przez lata tworzył tę postać, lecz po konflikcie i oskarżeniach ze strony jego byłej żony, Amber Heard, Depp musiał zaprzestać występów w Piratach z Karaibów. W skutek czego pozwał Heard o zniesławienie. Otóż, aktor przyznaje, że Piraci z Karaibów 6 mieli zakończyć franczyzę.
Odtwórca głównego bohatera serii przyznaje, że smuci go to rozstanie z franczyzą, ponieważ chciał zakończyć Piratów w sposób właściwy.
Boli. To było tak, jakby ktoś uderzył mnie w tył głowy… Kapitan Jack Sparrow był postacią, którą zbudowałem od podstaw i był czymś, w co oczywiście włożyłem wiele siebie. Pracowałem nad tymi filmami z tymi ludźmi i dodałem wiele z siebie, wiele dialogów, scen i dowcipów. Moim zdaniem te postacie powinny móc się właściwie pożegnać. Franczyza może trwać tak długo, dopóki nie powstanie sensowny pomysł na jej zakończenie. Pomyślałem, że postacie zasłużyły na pożegnanie, aby zakończyć franczyzę w bardzo dobrym tonie. Planowałem ją kontynuować, dopóki nie nadejdzie czas, aby przestać.
Depp przyznaje również, że ostatni film, Zemsta Salazara, nie została napisana po to, by zakończyć serię, gdyż tak jak powiedział – postacie nie otrzymały właściwego pożegnania. Zwłaszcza, że scena po napisach zapowiadała kolejny, świetny film.
Zespół prawników Amber Heard zapytał Johnny’ego Deppa o komentarze, które poczynił, że nigdy więcej nie powtórzy roli kapitana Jacka Sparrowa, nawet jeśli Disney zaoferowałby „300 milionów dolarów i milion alpak”. Jaka była odpowiedź Deppa? Poczuł on się zdradzony przez Disneya.
Źródło: movieweb.com / ilustracja wprowadzenia: Disney