John Williams skończył komponowanie soundtracku do Gwiezdnych Wojen

Ścieżka dźwiękowa do dziewiątej części Gwiezdnych Wojen została już skomponowana. John Williams przygotował aż 135 minut materiału do wykorzystania w filmie.

John Williams to kompozytor, którego nie trzeba przedstawiać fanom kinematografii. Jego muzyka towarzyszy takim filmom jak Park Jurajski, Indiana Jones, czy właśnie wszystkim częściom Gwiezdnych Wojen. Również najnowszy epizod będzie wzbogacony przez utwory Williamsa. Na potrzeby produkcji, skomponował on aż 135 minut materiału. Wątpliwe by cały został wykorzystany i zawarty w filmie, bo zapowiadałoby to ekstremalnie długi film. W końcu muzyka w filmie nie jest obecna bez przerwy, a przykładowo finalna ścieżka dźwiękowa Ostatniego Jedi trwała 77 minut.

Brat  Johna Williamsa, Don twierdzi jednak, że możemy to interpretować w taki sposób. Według niego film rzeczywiście ma być bardzo długi. Być może najdłuższy z całej sagi, ponieważ nie tylko pod względem fabuły będzie to podsumowanie serii. Również muzycznie możemy liczyć na powroty do przeszłości. Ścieżka dźwiękowa ma bowiem zawierać wszystkie główne motywy muzyczne użyte w Gwiezdnych Wojnach. Oznacza to, że usłyszymy dźwięki znane nie tylko ze starej trylogii, ale także z serii prequeli. Pojawia się chociażby utwór o nazwie Phantom. Możemy, więc usłyszeć nową wersję Duel of the Fates.

Fot. materiały prasowe

Zobacz również: Analiza teasera Star Wars: The Rise of Skywalker!

Jak soundtrack brzmi razem z filmem dowiemy się już w tym roku. Premiera The Rise of Skywalker jest przewidziana na 20 grudnia. Nie znamy na razie szerszego zarysu fabuły. Akcja dzieje się jakiś czas po wydarzeniach z Ostatniego Jedi, w którym diametralnie zmieniono status quo. Dotychczasowy lider Najwyższego Porządku nie żyje, na scenie pojawia się za to ponownie Imperator. Dalej śledzić będziemy losy Rey (Daisy Ridley), Poe (Oscar Isaac), Finna (John Boyega) i Kylo Rena (Adam Driver).

Źródło: screenrant.com / Ilustracja wprowadzenia: Fot. Michael Kovac

Uzależniony od powtarzania Władcy Pierścieni i Johna Wicka, pochłonięty przez Marvela, w wiecznym oczekiwaniu na nowy film Finchera, a do tego opętany przez F1.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?