Pojawiają się nowe wieści na temat Balleriny, spin-offu serii John Wick. Film wpisuje się w złożoną chronologię serii, obiecując płynną integrację znanych twarzy i świeżej dynamiki. Teraz aktor wyjawił nieco szczegółów odnośnie nadchodzącego filmu. Czy możemy spodziewać się czegoś rewolucyjnego?
Jak dobrze wiemy – Keanu Reeves powróci jako tytułowy bohater. Podczas wywiadu z serwisem Collider McShane podkreślił, że Ballerina jest osadzona na osi czasu między trzecią a czwartą częścią. Obsadzenie jej w tym miejscu podkreśla narrację i uzupełnia w znacznym stopniu uniwersum. Dodatkowo spin-off będzie mógł zdementować znaczne domysły, które narodziły się w głowach fanów na przestrzeni lat.
Ten film rozgrywa się pomiędzy Johnem Wickiem 3 i 4, ponieważ Keanu też w nim gra. Nie chcesz, aby akcja rozgrywała się po czwartej części, bo wtedy media społecznościowe krzyczałyby: Och, więc on wciąż żyje! Co zrobi następnym razem? Czy będzie John Wick 5?!
W Ballerinie zobaczymy nowe twarze na ekranie. Między innymi będzie nią Ana de Armas, którą bardzo dobrze znamy z Blondynki czy Nie czas umierać. Oczekuje się, że dynamika pomiędzy doświadczonym Winstonem a wschodzącą baletnicą doda świeżej warstwy do skomplikowanego świata Johna Wicka.
Tym razem przedstawimy Wam Anę de Armas. Na planie towarzyszył nam również mój przyjaciel Lance Reddick. Niech go bóg błogosławi, bo zmarł w zeszłym roku. Lance i ja zapewnialiśmy niezwykłe wsparcie dla Any.
Produkcja osadzona w świecie Johna Wicka nie skupi się na tytułowym bohaterze granym przez Keanu Reevesa, lecz tym razem zobaczymy żeńską protagonistkę, którą zagra Ana de Armas. Aktorka będzie grać elitarną zabójczynią, poszukującą zemsty za śmierć swojej rodziny. Reżyserem filmu będzie Lin Wiseman, który na swoim koncie ma takie filmy jak Underworld czy remake filmu Pamięć absolutna.
Film trafi do kin już 7 czerwca.
Źródło: Movieweb.com / ilustracja wprowadzenia: twitter.com/nunosarandas