Jak dobrze wiemy – James McAvoy przez lata wcielał się w postać młodego Charlesa Xaviera w filmach X-Men: Pierwsza klasa, Przeszłość, która nadejdzie, Apocalypse oraz Mroczna Phoenix. Wielu widzów, mimo szacunku do Patricka Stewarta, uważało że to właśnie gwiazdor Split jest dla nich Profesorem X. Niemniej nic się na razie nie zanosi na powrót do tej roli.
W rozmowie z Entertainment Tonight, aktor wyznał jaki jest jego stosunek do powrotu jako Profesor X. Co ciekawe, Marvel Studios nawet się z nim nie kontaktowali w tej sprawie.
Cokolwiek powiem, to narobi mi kłopotów. Nie miałem z nimi żadnego kontaktu. Jeśli chcą, żebym wrócił, muszą ze mną porozmawiać i potrzebują dobrego scenariusza. Nic nie mówię. Niemniej jak wszystkie te rzeczy będą spełnione – czemu nie?
Fani Marvela to dość specyficzna grupa, która lubi gdy gładzi się ich po główkach powrotami. Po prostu uwielbiają fan service, przez co pojawia się ogromna masa przyuszczeń donośnie powrotów starych aktorów do ich dawnych ról. Wszystko nawarstwiło się przez premierę filmu Spider-Man: Bez drogi do domu, gdzie powróciło sporo dawnych antagonistów oraz zobaczyliśmy trzech Spider-Manów.
Oliwy do ognia dolał film Doktor Strange w multiwersum obłędu, gdzie również mieliśmy niemałą ilość powrotów oraz debiutów. Między innymi zobaczyliśmy Profesora X w postaci Patricka Stewarta, lecz przed premierą wrzało odnośnie dwóch Xavierów. McAvoy wypowiedział się wówczas, że nie powróci i miał racje. Dodatkowo przyznał on, że nie tęskni za tą rolą.
Źródło: comicbookmovie.com / ilustracja wprowadzenia: fot. kadr z filmu X-Men: Przeszłość, która nadejdzie