Fandom Gwiezdnych Wojen jest prawdopodobnie równie wielki, jak galaktyka ukazana w filmach. Nie brakuje w niej toksycznych ludzi, którzy rzucają się na wszystko, co tylko nie pasuje do ich wizji świata. Do takich fanów krótki apel wystosował na Twitterze reżyser, James Gunn:
Star Wars (or any movie) may be important to you, but it doesn’t belong to you. If your self-esteem depends on how good you think the current Star Wars is, or your childhood is ruined because you don’t like something in a movie, GO TO THERAPY.
— James Gunn (@JamesGunn) July 4, 2018
Zobacz również: Sacha Baron Cohen powraca z nowym filmem! Trump na celowniku?
Poza sprawą z Bestem, warto przypomnieć zamieszenia po premierze Ostatniego Jedi. Po premierzy ogromna fala „krytyki” spadła na Kelly Marie Tran, która wcieliła się w postać Rose. Skala była tak ogromna, że aktorka usunęła swoje zdjęcia na Instagramie. Krytyka również spadła na sam film i jak ujawnił Christopher McQuairre, reżyser najnowszej części serii Mission: Impossible, sprawiło ona, że Rian Johnson został zniechęcony, do reżyserowania czegokolwiek w świecie Gwiezdnych Wojen.
Te kilka przykładów pokazują, że ogromne oczekiwania i jeszcze większy fandom może doprowadzić do naprawdę przykrych sytuacji, które mogą poważnie oddziaływać na ludzi, ich zachowanie i postawę. Warto o tym pamiętać, bo każdy z nas jest tylko człowiekiem i posiada własną wrażliwość oraz odporność. Jeśli ktoś ma problem ze zrozumieniem tego, to za radą Gunna, powinien udać się na terapię.
Źródło: screenrant.com / Ilustracja wprowadzenia: variety.com