Wizjonerski film weterana europejskiego kina Jerzego Skolimowskiego był jedną z sensacji ostatniego festiwalu w Cannes, gdzie zasłużenie zdobył nagrodę Jury. Autor „Bariery”, „Wrzasku” i „Essential Killing” nawiązuje do legendarnego filmu Roberta Bressona „Na los szczęścia, Baltazarze!”, czyniąc bohaterem osiołka.
Oglądamy epicką drogę tytułowego IO, który trafia pod opiekę ludzi mądrych i głupich, dobrych i brutalnych, empatycznych i próżnych. Skolimowski tworzy prostą, lecz oszałamiającą wizualnie, uniwersalną przypowieść o kondycji współczesnego społeczeństwa, o braku równowagi między światami człowieka i zwierzęcia. To również cudownie poetycki film o potrzebie wolności i ubezwłasnowolnieniu. Polski mistrz nie boi się eksperymentować, kamera Michała Dymka wykonuje niezwykłe akrobacje – efektem jest dzieło hipnotyzujące i bardzo świeże, jakby realizował je zachwycony możliwościami współczesnego kina młodzian.
Źródło: informacja prasowa / Ilustracja wprowadzenia: Gutek Film