Chodzi o pewien wpis Jamesa Mangolda, reżysera projektu. Na Twitterze twórca bowiem napisał, że wszystkie filmy, nad którymi pracuje, mają miejsce w latach 60. – co oczywiście prowadzi do prostej konkluzji, że produkcja z Harrisonem Fordem również się do tymże okresie. I miało by to sens, jako że Królestwo Kryształowej Czaszki rozgrywało się dekadę wcześniej. A z tego miejsca już prosta droga do wstępnie rozplanowanych spin-offów.
The Velvet Underground are fucking great.
That's it. That's my tweet.(Note — I'm mentally living in 60's NYC right now cause that's where all the movies I'm working on take place.)
— Mangold (@mang0ld) January 22, 2021
Materiały do Indiana Jones 5 płynnie przeskakiwały z rąk do rąk. Reżyserem miał być Stephen Spielberg, zastąpiony ostatecznie przez Jamesa Mangolda. Natomiast scenariusz to już zupełny rollercoaster. David Koepp – pracujący także przy Królestwie Kryształowej Czaszki – pierwotnie przejął skrypt, by następnie dostał go Jonathan Kasdam, aż wreszcie koniec końców na powrót dostał go znów ten pierwszy. Już teraz można powiedzieć, że film przeszedł wyboistą drogę.
Źródło: Twitter / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe