Powrót na ekrany Mike’a Myersa można zobaczyć w 62 krajach. Poza terenami Stanów Zjednoczonych Halloween zarobiło już 25 milionów dolarów. Po piętach depcze mu Predator, który wreszcie wybił się finansowo dzięki chińskiemu rynkowi. Zaraz za nimi sytuują się Narodziny gwiazdy.
Film jest bezpośrednim sequelem (ignorującym inne kontynuacje) do legendarnej produkcji z 1978 roku, która złotymi zgłoskami zapisała się w historii horrorów. Po raz kolejny zobaczymy historię Laurie Strode, zmagającej się z prześladującym ją od pamiętnej nocy Michaelem Myersem, tajemniczym, zamaskowanym zabójcą, postacią kultową niczym Freddy Krueger, czy Jason z Piątku trzynastego. Film zebrał świetne recenzje, z 7.6/10 gwiazdkami na IMBD oraz 80% na rottentomatoes, co na pewno w jakimś stopniu miało wpływ na tak duży zarobek.
Na stołku reżysera zasiadł David Gordon Green, a konsultantem oraz producentem został sam John Carpenter. W obsadzie po raz kolejny będziemy mieli przyjemność oglądać Jamie Lee Curtis w roli Laurie Strode, a w Myersa wcieli się ponownie Nick Castle. W pozostałych rolach zobaczymy m. in. Judy Greer, Haluk’a Bilginer’a, czy chociażby Will’a Patton’a.
Źródło: Variety /Ilustracja wprowadzenia: mat. prasowe