Tym razem studio Myszki Miki zatrudniło go do stworzenia aktorskiej wersji Herculesa. Co istotne, nad produkcją czuwać będą bracia Russo, czyli autorzy m.in. dwóch ostatnich odsłon Avengers. Znani są z niestandardowego podejścia do adaptacji, bez tworzenia historii od linijki – i od razu zapowiedzieli, że zamierzają w ten sposób postępować z tą produkcją. Kto wie, może Guy Ritchie w połączeniu z nimi stworzy coś naprawdę wyjątkowego na tym polu?
Animowany Hercules, który przeniesie na aktorski grunt Guy Ritchie, został stworzony w 1997 roku i do dziś jest jedną z najpopularniejszych animacji Disneya aż po dzień dzisiejszy.
Opis: Na Olimpie rodzi się nowy bożek, Herkules. Rodzice (Zeus i Hera) wyprawiają maluchowi pierwsze urodzinowe przyjęcie. Hades, wujek malca, nie jest zachwycony potomkiem brata, który odbiera mu szanse na objęcie władzy. Postanawia więc „zlikwidować” bratanka. Popełnia jednak podstawowy błąd, wyręcza się podwładnymi. A że są oni nieco niezdarni, plan nie dochodzi do skutku i Herkules, zamiast umrzeć, staje się jedynie bardzo silnym śmiertelnikiem, który nie może zamieszkiwać Olimpu. Zostaje zatem przygarnięty przez pewne małżeństwo, które opiekując się nim upewnia go w przekonaniu, że jest ich synem. Kiedy jednak Herkules dorasta, sam zauważa, że nie pasuje do tego świata. Matka pokazuje mu medalion, który mały miał przy sobie, gdy go znaleźli: symbol błyskawicy na nim to znak Zeusa. Młody Herkules wyrusza na poszukiwanie prawdziwego domu. Odnajdując świątynię swego ojca dowiaduje się, że nie może do niego wrócić, i aby zasłużyć na ten zaszczyt jako śmiertelnik, musi stać się bohaterem. Chłopak podejmuje wyzwanie i wraz z przyjacielem, pegazem, którego dostał w dniu narodzin, wyruszają w dalszą wędrówkę. W międzyczasie, władca podziemi, zły wujek, odkrywa prawdę o niepowodzeniu spisku i pałając do Herkulesa nienawiścią, zastawia nowe pułapki. Kierowany przez najlepszego trenera herosów, satyra Filona, Herkules pokonuje je bez najmniejszego wysiłku i zmienia się w bohatera.
Źródło: Variety