Gaspar Noé pierwszy raz zobaczył 2001: Odyseję Kosmiczną w wieku siedmiu lat i przyznaje, że pomogło mu to uświadomić sobie, czym może być psychodeliczna podróż, skąd wzięło się życie i jak zostało poczęte. Geneza życia.
Jest wysublimowany. To nieprawdopodobne, że komuś udało się zrobić taki film, przed jakąkolwiek formą CGI. Wtedy był czas, gdy ludzie jeszcze wierzyli w kino. Ten film jest absolutnym i ostatecznym przejawem mocy umysłu nad materią, nad technologią.
Produkcja Kubricka zajmuje się światem zewnętrznym, jak i wewnętrznym. Spędzamy jedną trzecią, a może nawet więcej, naszego życia śpiąc. Wiedziemy więc świadome i nieświadome życie. Końcowy akt Odysei Kosmicznej według mnie dotyczy nieświadomości tak wielkiej, ogromnej, jak przestrzeń kosmiczna.
Fot. kadr z filmu 2001: Odyseja kosmiczna
Zobacz również: Ronan i Chalamet w ekranizacji Małych Kobietek?
Zapytany o porównanie do Kubricka i filozofię ich filmów, Noé bardzo skromnie odparł
Jestem krasnoludem, pchłą w porównaniu z gigantem. Nie ma czego porównywać. Kubrick nakręcił FILM. Film, który sprawia, że zastanawiasz się, jak ktoś mógł zrobić coś tak majestatycznego i wyprzedzającego swoją epokę. Jest to największe dzieło sztuki zrealizowane przez filmowca.
Argentyńczyk nie jest jednak zafascynowany twórczością Kubricka, jako całością. Doktora Strangelove widział raz, a Odyseję podsumowuje jeszcze krótkim zdaniem, że film ten jest ponad wszystkimi innymi.
Najnowszy film Gaspara Noégo, Climax, miał swoją premierę na festiwalu w Cannes. Naszą recenzję przeczytacie tutaj. Polska data premiery zapowiedziana jest na 12 października 2018 roku.
Źródło: indiewire.com / Ilustracja wprowadzenia: variety.com