Powodem ma być przede wszystkim zaproszenie najlepszych reżyserów do współpracy. Nieraz bowiem tamci są odstraszani przez brak szerokiej dystrybucji w kinach. Netflix ma podobno rozważać takie bezprecedensowo dla siebie zabiegi w przypadku dwóch produkcji, które obecnie walczą w głównym konkursie festiwalu w Wenecji. Chodzi o Romę Alfonso Cuarona oraz 22 July Paula Greengrassa.
Jako że Netflix nie wydał jeszcze oficjalnego oświadczenia w tej kwestii, pozostaje nam czekać na rozwój wydarzeń. Ale tego typu wybieg z pewnością pomogłyby Netfliksowi w starciach chociażby z Amazonem, który nigdy nie miał problemów z dystrybuowaniem w kinach swoich najważniejszech filmów.
Źródło: Hollywood Reporter / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe