Zacznijmy od naszej tytułowej postaci – bo to właśnie na jego barkach trzymany jest film. Raczej nie znajdziemy lepszego odtwórcy pochodzącej z Tennessee wielkiej gwiazdy popkultury. Austin Butler wybił się na Kronikach Shannary, wystąpił także u Tarantino w Pewnego razu… w Hollywood. Wkrótce zaś najpewniej sprawdzimy jego aktorskie zdolności w drugiej części Diuny jako Feyd Rautha.
Następnie przechodzimy do drugiej co do ważności sylwetki w tej głośnej produkcji. Gwiazdy Forresta Gumpa, Filadelfii czy Szeregowca Ryana i wielokrotnego zdobywcy Oscara chyba nie trzeba specjalnie przedstawiać, aczkolwiek jego występ w Elvisie z pewnych powodów jest na swój sposób wyjątkowy. Poza oczywistą koniecznością wykonania pewnej nietypowej charakteryzacji, Hanks musiał wcielić się w dosyć nietypową rolę quasi-antagonisty. Mowa bowiem o bardzo kontrowersyjnym menedżerze, z jednej strony dającym swojemu podopiecznemu wielką szansę, z drugiej zaś – straszliwie nim manipulującym.
Kolejna bardzo istotna postać, bo małżonka Elvisa w latach 1967-1973, po jego śmierci pilnująca zresztą jego dziedzictwa. Wyjątkowo trudne zadanie mała tutaj Olivia DeJonge, dla której to pierwsze większe aktorskie wyzwanie. Dotąd Australijkę można było ją zobaczyć w mniejszych rolach i znacznie mniej kasowych produkcjach typu film Wizyta czy serial The Society. Na pewno pod względem wyglądu eksperci od castingu ponownie zdali egzamin.
Roxburgh to etatowy drugoplanowiec. Pojawił się na przykład jako jeden z głównych złoczyńców w Mission: Impossible II, zagra samego Draculę w niestety bardzo nieudanym Van Helsingu, dostał też rolę pułkownika w Przełęczy ocalonych. W filmie Elvis wciela się w ojca piosenkarza, który stara się nad nim czuwać i koordynować jego karierę wespół z Parkerem.
Nie możemy także zrezygnować z notki o Helen Thompson, która należy do najmniej znanych aktorek z ekipy (można ją jednak chociażby z serialu Bad Mothers), natomiast wciela się w matkę gwiazdy. Gladys to dość tragiczna postać – starczy powiedzieć, że Elvis urodził się jako bliźniak, jednak kobieta poroniła. Przez długi czas oboje utrzymywali bliski kontakt, jednak zaczęli się oddalać w okresie jego rosnącej popularności. Gladys ostatecznie zmarła w wieku 46 lat wskutek zatrucia alkoholem.
Z pewnością większość z Was kojarzy go z występów w Stranger Things w roli brata Max, wcześniej zaś zagrał chociażby Czerwonego Wojownika w Power Rangers. Gra on producenta i reżysera, który w młodym wieku osiągnął sukces za kamerą w produkcjach prezentujących muzykę – w dużej mierze chodzi właśnie o te związane z Elvisem.
Legenda bluesa, która absolutnie zrewolucjonizowała ten gatunek, grana jest z kolei przez znanego z Cyrano oraz Mudbound Kelvina Harrisona. I trzeba przyznać, że to jedna z najlepiej uchwyconych postaci drugiego planu.
W filmie wystąpił też znakomity aktor, którego również nie trzeba zbyt mocno przedstawiać. Faramir z filmowej trylogii Władcy Pierścieni, będący także narratorem Dillos z 300 – a to tylko czubek góry lodowej. W obrazie Baza Luhrmanna gra Hanka Snowa, znakomitym kanadyjsko-amerykańskim muzykiem country, którego kariera trwała 50 lat. Warto odnotować, że był podopiecznym Parkera przed Presleyem.
W syna Hanka Snowa, który zakończył przedwcześnie karierę, wcielił się zaś jeden z najciekawszych aktorów młodego pokolenia. Smit-McPhee zdążył już zagrać w szeregu godnych uznania filmów, takich jak Droga, Ewolucja Planety Małp, a ostatnio oscarowe Psie pazury.