Toby Emmerich przez kilka dobrych lat zajmował pozycję prezesa Warner Bros. Nadzorował on wszystkie projekty związane z serią Harry Potter, Matrix czy też DCEU. Przez cały okres rządów Emmericha, był on krytykowany przez widzów za m.in. brak pomysłu na przyszłość DCEU, a gwiazda Ligi Sprawiedliwości – Ray Fisher – wiele razy wyraził swoje negatywne zdanie na temat tego jak był on traktowany podczas kręcenia wspomnianego filmu. Kilka dni temu Emmerich ogłosił, że odchodzi od pozycji prezesa Warner Bros. Oznacza to, że kolejna cząstka starego zarządu wyłamała się, a na jej miejsce wskoczy kto inny. Połączenie WB. z Discovery zdecydowanie wychodzi na dobre, ale w wytwórni nadal pozostało wiele rzeczy do uprzątnięcia. Dzisiaj jednak skupmy się na DCEU i pewnym jegomościu, który nie ma bladego pojęcia, co robi.
Prezes zajmujący się produkcjami na podstawie komiksów DC, od dłuższego czasu wpędza DCEU do grobu. Rebooty, niepotrzebne sequele i brak planu na przyszłość to tylko kilka przykładów, które tłumaczą moją tezę. Nikt tak naprawdę nie wie, w jakim kierunku dąży to uniwersum. Teraz jednak – po zmianie dyrektora naczelnego – coś się zmienia. Coraz częściej słyszy się o tym, że nowemu szefostwu nie podoba się droga, na jakiej znalazło się DCEU. Nie jest to wcale dziwne, gdyż docierają do nas informacje na temat takich projektów jak Blue Beetle, Peacemaker oraz Wonder Twins, o które tak naprawdę nikt nie prosił. Wszyscy pragną więcej Supermana, Batmana czy też solową historię o Flashu, która nie jest tylko narzędziem do odbudowania tego uniwersum. Peacemaker jest świetną produkcją, ale myślę, że każdy fan DC, najpierw wolałby zobaczyć powrót Supermana, a dopiero potem zagłębić się w mniej znane rejony tego świata. Całe szczęście naszą frustrację podziela również David Zaslav – nowy dyrektor naczelny Warner Bros.
Na portalu Variety możemy przeczytać, że Zaslavowi nie podoba się niekonsekwentny sposób wypuszczania filmów oraz że brakuje jakiejkolwiek ramówki na dalszą przyszłość, w której znalazłyby się kontynuacje popularnych filmów. Kontrakt Hamady obowiązuje do 2023 roku. Myślę, że jeżeli nie uda się stworzyć takiej ramówki, to prezes filmów DC, również odejdzie od tej pozycji. Najważniejsze jest jednak to, że w biurach Warner Bros. coś się zaczyna dziać oraz że nowemu dyrektorowi naczelnemu zależy na prawidłowym wykorzystaniu marki DC.
Źródło: variety.com / Ilustracja wprowadzenia: fot. Warner Bros.