Inną przyczyną jest także fakt, że taki Superman – jeden z absolutnych symboli świata DC – w osobie Henry’ego Cavilla pojawił się zaledwie w trzech filmach uniwersum (Człowiek ze Stali, Batman vs. Superman: Świt sprawiedliwości, Liga Sprawiedliwości). Pojawiły się jednak pogłoski jakoby wbrew dotychczasowemu mniemaniu Kal-El pojawił się w filmie. Otóż Dwayne Johnson odpisał na pewnego tweeta fana, który wyraził chęć wprowadzenia cameo Supermana, w sposób sugerujący, że twórcy słuchają widzów i być może dostarczą im to, czego chcą.
From back in the day when I was wrestling in flea markets for $40 bucks a match, all the way to now.
I’ve learned to always listen to the audience because they will always lead you to where you need to go.
I hear you & I always got you 👊🏾😉#BlackAdam @SevenBucksProd https://t.co/gqFlDwb8ud— Dwayne Johnson (@TheRock) July 1, 2022
Z drugiej strony, głos zabrała Grace Randolph. Bardzo popularna i posiadająca sprawdzone źródła nowojorska reporterka wskazała, że Henry Cavill nigdy nie preferował specjalnie takich drobnych występów i czeka na jakiś poważniejszy problem. Jeżeli to prawda, dostaniemy zapewne coś w stylu manewru z Shazam!, gdy Człowiek ze Stali co prawda pojawił się na ekranie, ale bez zaprezentowanej twarzy.
From what I hear, we have another "headless Superman" cameo coming up… https://t.co/SSVRSZUsGy
— Grace Randolph (@GraceRandolph) July 4, 2022
Sądzicie, że Dwayne Johnson faktycznie droczył się z fanami?
Black Adam to kolejny film zapowiedziany przez DC. Będzie on spin-offem dobrze przyjętego Shazam!. Jest to także projekt szczególny dla Dwayne’a Johnsona. Aktor od lat powtarzał, że bardzo chciałby wcielić się w kultową postać. Na razie nie znamy żadnych szczegółów dotyczących fabuły filmu. Wiadomo jednak, że za scenariusz odpowiada Adam Sztykiel (Rampage: Dzika furia).
Źródło: The Direct, Twitter