Ostatnio zaś w epizodzie Hot Mic pojawiła się dość ciekawa informacja. Otóż informator Jeff Sneider odniósł się do kwestii okresu, w jakim odgrywać się będzie Madame Web. Uważa on, że pierwotnie akcja filmu miała rozgrywać się w latach 90., w świecie Spider-Mana odgrywanego przez Andrew Garfielda (oczywiście aktor na pewno nie pojawiłby się w produkcji, ale znalazłyby się miejsca na nawiązania do jego dziedzictwa). Ale – jak sam zainteresowany podkreśla, na tym etapie to zaledwie plotka – teraz miało dość do „przemeblowania” poszczególnych scen filmu tak, by miały odpowiadać erze Spider-Mana Toma Hollanda. Czy rzeczywiście zostanie to przynajmniej częściowo potwierdzone, przekonamy się już za niespełna miesiąc. Wypowiedź znajdziecie poniżej pod jedną z oznaczonych sekcji:
Madame Web opowie o pracującej na Manhattanie ratowniczce medycznej, która pewnego dnia odkrywa swoje umiejętności jasnowidzenia. Jej życie zmienia się zupełnie, gdy odkrywa, że trzy młode dziewczyny mają przed sobą niesamowitą przyszłość, jeżeli tylko jej dożyją. A z tym ostatnim może być problem, bo zagraża im śmiertelnie niebezpieczny przeciwnik. W tytułowej roli zobaczymy Dakotę Johnson, a wspierać ją będą m.in. Sydney Sweeney, Isabela Merced, Celeste O’Connor czy Adam Scott. Premiera odbędzie się 14 lutego.
Źródło: superherotype.com
Najpierw do uniwersum ze ASM które miało wady później do jeszcze bardziej wadliwego Disney Marvel M-she-U gdzie między innymi zniszczyli Wilsona Fiska, Moon Knight / Mr. Knight … Może tam gdzie jest woke Venom 1, 2 z ofiarą losu Edem Brockiem, Morbius, Kraven ale za dużo toksycznej męskości, Kevinowi może się nie spodobać on woli silne inteligentne kobiety i mężczyzn jako słabych, głupich, nie odpowiedzialnych lub złych a nawet ich ośmieszają jak Kingpina w Echo, Hawkeye, do tego lgbt+ zgodnie z linią propagandy Sony nie może żerować na Disney Marvel i ich sukcesach a raczej porażkach 🙂 ale cyrk idealnie pokazujący poziom upadku USA Hollywood