Damon Herriman jako Charles Manson w dwóch różnych produkcjach. Aktor o dziwnym zbiegu okoliczności.

Damon Herriman opowiada o zadziwiającym przypadku. Grał tę samą postać w dwóch nowych odrębnych produkcjach.

Damon Herriman sam zdaje się być wielce zdziwiony takim obrotem spraw. W miniony piątek miała miejsce premiera drugiego sezonu serialu Mindhunter. Herriman zagrał tam tę samą postać, co w najnowszym hicie Tarantino Pewnego razu… w Hollywood. Aktor opowiedział o tym dziwnym zwrocie w wywiadzie dla Entertainment Weekly:

Najpierw grałem w Mindhunterze, jakieś sześć miesięcy wcześniej. Zdjęcia skończyły się jakieś sześć tygodni przed Pewnego razu… w Hollywood. To było dość dziwne.

Herriman nie krył zdziwienia takim obrotem spraw, gdyż jak sam powiedział, nieczęsto zdarza się, by ten sam aktor zagrał tę samą postać w dwóch niezależnych od siebie produkcjach.

Następnie opowiedział o angażu w Pewnego razu… w Hollywood:

Ludzie zakładają, że jedna rola prowadziła do drugiej, ale to nieprawda. Nicholas Hammond, grający Sama Wanamakera i Timothy Olyphant z którym grałem w Justified (polski tytuł – Justified: Bez przebaczenia) wspomnieli moje nazwisko w rozmowie między sobą. Potem Tim porozmawiał o tym z Quentinem, który był fanem Justified. (…) Tym sposobem zostałem zaproszony na przesłuchanie. Keciliśmy wtedy Mindhuntera. Miałem mieszane uczucia, bo z jednej strony nie odmawia się przesłuchaniu u Quentina Tarantino, ale wiedziałem, że to mało prawdopodobne, by obsadził kogoś, kto już grał tę postać. Jak się okazało, nie przeszkadzało mu to.

Zobacz również: Michael Rooker w obsadzie Szybkich i Wściekłych 9!

Aktor podkreślił jednak, że rola nie była taka sama.

Akcja jednej z produkcji miała miejsce w 1969, a druga w 1980, to robiło znaczną różnicę.

Hip-Hopowa głowa, fan fantastyki i w ostatnim czasie filmów o dystopijnej przyszłości, miłośnik muzyki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zarejestruj się, jeśli nie masz konta Nie pamiętasz hasła?