Obecny rok będzie gratką dla fanów Batmana. Otrzymaliśmy już świetną adaptację od Matta Reevesa, a pod koniec roku ujrzymy powrót Michaeal Keatona w filmie Batgirl! 70-letniego aktora ujrzymy również w innej produkcji DC, czyli The Flash. Co jednak czeka nas w przyszłości? Na pewno powstanie kilka spin-offów oraz sequel tegorocznego Batmana. Keaton ma się stać głównym Batmanem filmowego uniwersum DC, a Affleck prawdopodobnie odejdzie już od tej roli. Multiwersum co prawda nie ma granic, ale czy znajdzie się w nim miejsce dla jeszcze jednego Mrocznego Rycerza?
Robert Pattinson przez wielu uważany jest za najlepszego odtwórcę roli Bruce’a Wayne oraz Batmana. Mimo tego wielu fanów ma innego aktora na pierwszej pozycji. Jest nim Christian Bale, który w latach 2005-2012 wcielił się Mrocznego Rycerza w trylogii Nolana. Historia tej wersji postaci została zakończona, a Warner Bros. poszło dalej. Dzisiaj jednak temat powrotu Bale’a do tej roli powrócił. Aktor w wywiadzie ze Screen Rant przyznał, że ponownie zagrałby Batmana, tylko jeśli Christopher Nolana by go o to zapytał. Wygląda więc na to, że bez Nolana nic się nie uda zdziałać. Entuzjaści multiwersum mogą nie być zadowoleni z tej wiadomości, ale czy aby na pewno potrzebujemy kolejnego powrotu w erze filmowych powrotów? Fajnie byłoby zobaczyć Bale’a w zbroi obrońcy Gotham, ale tylko jeżeli stałaby za tym interesująca historia.
Zawarłem umowę z Chrisem Nolanem. Powiedzieliśmy sobie: „Posłuchaj. Zróbmy trzy filmy, jeżeli w ogóle będziemy mieli tyle szczęścia, a później po prostu od tego odejdźmy. Nie przeciągajmy tego.” Jeżeli Nolan miałby pomysł na kolejny film i chciałby się nim ze mną podzielić, to na pewno bym do niego dołączył.
Christian Bale prawdopodobnie nie powróci już do świata DC, a tym bardziej w roli Batmana. Otworzyły się za to drzwi u konkurencji. Już w następym tygodniu do kin trafi produkcja Marvel Studios – Thor: Miłość i grom. Bale tym razem nie zagra superbohatera, ale superzłoczyńce. Gorr Bogobójca trafi na ścieżkę zemsty, na której staną różni bogowie, w tym Zeus (Russel Crowe) oraz sam Thor. Czy będzie to początek nowej przygody dla Bale’a, czy może Gorr polegnie w tym filmie i już nigdy go nie zobaczymy. O tym przekonamy się już 8 lipca!
Źródło: screenrant.com / Ilustracja wprowadzenia: fot. Warner Bros.