Informacja o potencjalnym, kolejnym spin-offie znalazła się nowym artykule The Hollywood Reporter poświęconym konfliktowi, jaki miał się rozegrać między studiem a producentem serii Nealem Moritzem. Universal miał odsunąć Moritza od tworzenia nowych filmów z powodu jego słabej wizji artystycznej. Studio miało prawo to zrobić, pod warunkiem, że Moritz będzie otrzymywał odszkodowanie z tytułu zarobków z kolejnych filmów (wszystko wynika z wcześniej podpisanych kontraktów).
Problem polega na tym, że Universal jest chętny na zapłacenie krnąbrnemu producentowi za planowane kontynuacje głównej serii, ale w kontrakcie nie było mowy o spin-offach. Obie strony mają spotkać się w sądzie. Moritz uważa się za współautora pomysłu na tegoroczny spin-off zatytułowany Hobbs i Shaw. Twierdzi, że wytwórnia obiecała mu 2 miliony dolarów i 6% procent z tytułu sprzedaży biletów. Żąda on od studia wywiązania się z umowy (która, miała zostać zawarta ustnie), albo zapłacenia mu 6,8 miliona dolarów plus dodatki z premii i udziału w ewentualnych zyskach.
Pozew został złożony w zeszłym roku. Cały proces sądowy będzie się odbywał w czasie kręcenia zdjęć do dziewiątej części Szybkich i Wściekłych i w trakcie promocji Hobbs i Shaw, który do kin trafi 2 sierpnia. Jeżeli Universal planuje rozbudowanie serii, musi rozwiązać problem z producentem.
Źródło: The Hollywood Reporter/ Ilustracja wprowadzenia: Universal Pictures