Gwiazdor tworzy film przy wsparciu F1, w ten weekend zaś pojawił się nawet na torze Silverstone przy okazji rozpoczęcia zdjęć, by podziękować kierowcom za bezproblemowe umożliwienie im terenu do pracy. Opublikowano także pierwsze kadry.
Obraz miałby opowiedzieć o pewnym weteranie tego sportu (Pitt), który powraca do branży, by uczyć młodsze pokolenie. Lewis Hamilton będzie pełnił funkcję producenta, ale istnieje również duża szansa, że ujrzymy go na ekranie. O prawa do projektu walczyły wytwórnie Paramount, MGM, Sony i Universal, Netflix oraz Apple. Koniec końców, to ta ostatnia wytwórnia zdobyła prawa do produkcji.