Tymczasem komuś z Akademii już spodobało się Boże Ciało. Chodzi o Edgara Wrighta, twórcę Baby Driver. Na Twitterze wychwalał produkcję jako mroczny obraz z rolą Bieleni, który miał przywodzić mu na myśl m.in. Vincenta Cassela czy nawet Ewana McGregora.
The penultimate Oscar nominee I saw was a knockout: Poland's 'Corpus Christi' directed by Jan Komasa. Gritty, dark, thrilling & with an incendiary lead in Bartosz Bielenia who somehow reminds me of Vincent Cassel, Ewan McGregor, Ian Curtis & Renée Jeanne Falconetti's Joan Of Arc. pic.twitter.com/EEVpEGT5Y1
— edgarwright (@edgarwright) February 3, 2020
Boże Ciało to historia 20-letniego Daniela, który w trakcie pobytu w poprawczaku przechodzi duchową przemianę i skrycie marzy, żeby zostać księdzem. Po kilku latach odsiadki chłopak zostaje warunkowo zwolniony, a następnie skierowany do pracy w zakładzie stolarskim. Zamiast się tam udać, Daniel kieruje się do miejscowego kościoła, gdzie zaprzyjaźnia się z proboszczem. Kiedy, pod nieobecność duchownego, niespodziewanie nadarza się okazja, chłopak wykorzystuje ją i udając księdza zaczyna pełnić posługę kapłańską w miasteczku. Od początku jego metody ewangelizacji budzą kontrowersje wśród mieszkańców, szczególnie w oczach surowej kościelnej Lidii. Z czasem jednak nauki i charyzma fałszywego księdza zaczynają poruszać ludzi pogrążonych w tragedii, która wstrząsnęła lokalną społecznością kilka miesięcy wcześniej. Tymczasem w miasteczku pojawia się dawny kolega Daniela z poprawczaka, a córka kościelnej, Marta, coraz mocniej zaczyna kwestionować duchowość młodego księdza. Wszystko to sprawia, że chłopakowi grunt zaczyna palić się pod nogami. Rozdarty pomiędzy sacrum i profanum bohater znajduje w swoim życiu nowy, ważny cel. Postanawia go zrealizować, nawet jeśli jego tajemnica miałaby wyjść na jaw…
Źródło: Twitter / Ilustracja wprowadzenia: materiały prasowe